Z naszych informacji wynika, że Zarząd Portu nie może odzyskać 80.000 zł. Taką kwotą spółka spłaciła pożyczkę, którą gwarantowała Kotwicy S.A.
Kotwica Kołobrzeg S.A. zaciągnęła pożyczkę w Polskiej Żegludze Bałtyckiej. Kwota do imponujących nie należała. Spółka pożyczyła 80 tysięcy złotych. Gwarantem pożyczki dla Kotwicy została spółka zza kanału portowego, czyli Zarząd Portu Morskiego. Gdy pożyczki udzielano, wszystko miało być super i bezproblemowo. Okazało się jednak, że Kotwica 80 tysięcy złotych nie oddała. PŻB upomniało się o swoje pieniądze w ZPM. Spółka miejska chcąc - nie chcąc, zapłacić musiała.
ZPM próbował odzyskać pieniądze w sportowej spółce akcyjnej, ale bezskutecznie. Ostatecznie, sprawa trafiła do sądu, spółka opłaciła pozew. I tu ciekawostka: szybko pozew z sądu wycofano. Nasze źródła potwierdzają, że w tej sprawie interweniował Urząd Miasta. Jak widać, spółka ugięła się pod żądaniami właściciela i sprawę odłożyła ad acta, licząc, że kiedyś ktoś 80 tysięcy jej odda. W tej sprawie nie udało nam się porozmawiać ani z prezesem ZPM Henrykiem Rupnikiem, ani z prezesem Kotwicy Kołobrzeg S.A. - Przemysławem Lasikiem.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt (napisz do nas). Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.