Podczas ostatnich kilku miesięcy można było usłyszeć, jak opozycja z Klubu Prawo i Sprawiedliwość, koniecznie chce kontrolować działania Zarządu Powiatu. Niestety, jak skarżyli się radni, ze względu na to, że są w mniejszości, są pomijani, dyskryminowani, a także utrudnia się im działalność – tutaj jako winną wskazywano przewodniczącą Komisji Rewizyjnej – Wiolettę Dymecką. Próbowano ją też odwołać, ale to się nie powiodło. W proteście, opozycja nie brała udziału w pracach komisji, a potem do nich powróciła. I mamy pierwsze efekty. Odwrotne do tego, co zapowiadało kołobrzeskie Prawo i Sprawiedliwość. Patrzenie na ręce i poszukiwanie nieprawidłowości zamieniło się w groteskę.
Komisja Rewizyjna dokonała kontroli Niepublicznej Placówki Oświatowej w szkolnym Schronisku Młodzieżowym w Starym Borku. Kontrola miała dotyczyć wykorzystania dotacji Powiatu Kołobrzeskiego dla tej jednostki. Sprawa wydawać mogłaby się prosta i oczywista. Nic bardziej mylnego. Po pierwsze, zespół kontrolny przeprowadził kontrolę działalności placówki, co więcej, udał się tam na wizję lokalną. W protokole zapisano: „Przedmiotem kontroli była również wizja lokalna w osobach 3 radnych. Barbary Aściukiewicz, Roberta Jaruzel oraz Henryka Bieńkowskiego w pomieszczeniach noclegowych, kuchni, stołówkach”. Jak zauważyła Wioletta Dymecka, przewodnicząca komisji, tym samym zespół kontrolny przekroczył swoje kompetencje do kontroli, albowiem Rada Powiatu nie upoważniła komisji do kontroli w tym zakresie, co więcej, radny Henryk Bieńkowski, który towarzyszył zespołowi kontrolnemu, nie miał upoważnienia do kontroli, a jest wymieniony jako osoba z zespołu kontrolnego. Okazało się, że radny Bieńkowski towarzyszył zespołowi, a dyrektorka placówki radnych wpuściła i oprowadziła. Nie zmienia to faktu, że kontrola nie była zgodna ze statutem powiatu. To nie koniec. Z protokołu nie wynika, że kontrola zapisana dla komisji przez Radę Powiatu została przeprowadzona. Zespół nie odniósł się de facto do tego, co ustalił, a jedynie przepisał co do zasady treść finansową dotacji. Jak mówi Wioletta Dymecka, komisja w ogóle nie posiada upoważnienia do kontroli samej jednostki: - To nie jest jednostka organizacyjna Powiatu Kołobrzeskiego – mówi Wioletta Dymecka. Ale radna Barbara Aściukiewicz, szefowa zespołu kontrolnego uważa, że przecież nic się nie stało, bo komisja weszła legalnie do ośrodka, dostała zgodę dyrektora placówki. Tyle, że jeśli ta wizyta wywoła negatywne skutki dla placówki, będzie mogła się ona uchylić od ustaleń formalnych zespołu.
Ostatecznie, komisja odrzuciła treść projektu protokołu. Ma ona zostać poprawiony, zaopatrzony w sensowne wnioski i wniesiony do komisji.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.