Overcast Clouds

9°C

Kołobrzeg

19 kwietnia 2024    |    Imieniny: Adolf, Leon, Tymon
19 kwietnia 2024    
    Imieniny: Adolf, Leon, Tymon

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

rck kołobrzeg

Nasz artykuł o działaniach dyrektora Regionalnego Centrum Kultury (przeczytaj), a także czwartkowe zapytania radnych (zobacz), uruchomiły Międzyzakładowy Związek Zawodowy przy RCK. Problem w tym, że nikt związku zawodowego w tej sprawie o zdanie nie pytał. Ale co ciekawe, związek zamiast bronić pracowników, broni dyrektora, a przynajmniej na to wychodzi. Dlaczego? Bo do 8 maja do związku „nie wpłynęła żadna skarga pisemna, ani ustna dotycząca działań pana Macieja Fortuny” – czytamy w piśmie, które trafiło do kołobrzeskich samorządowców. – To my mamy w RCK związek zawodowy? Dobrze wiedzieć – mówi pracownica RCK. A kolejny pracownik dodaje: - Być może w czasie epidemii niektórzy w ogóle nie wiedzą, że pracujemy i coś robimy, bo RCK jest zamknięty – wskazuje inny pracownik. I dodaje: - Po takich artykułach, związkowcy powinni zrobić zebranie załogi bez dyrektora i skoro nic nie wiedzą, zapytać, co się dzieje i dlaczego się dzieje. Pewnie przeszkodziła epidemia i obostrzenia, łatwiej było spotkać się z kimś innym – dodaje nasz rozmówca.

Udało nam się skontaktować z Beatą Banach, szefową związku zawodowego. Zastanawiający jest bowiem zarzut, stawiany innym pracownikom (pytanie, czy związek ma bronić pracowników, czy ich oskarżać?): „Zadziwiające jest to, że niektórzy pracownicy woleli pójść na zwolnienia lekarskie niż skorzystać z przysługującego im prawa do urlopu” – czytamy w piśmie. Sprawdziliśmy ten temat. Jak powiedział nam jeden z pracowników, jak tylko zobaczy na portalu to pismo, przekaże sprawę swojemu prawnikowi. – To haniebne sugerowanie czegoś takiego. Nie spodziewałem się tego po ludziach zatrudnionych w Regionalnym Centrum Kultury – dodaje pracownik przebywający na zwolnieniu lekarskim. Ale związkowcy idą dalej i zarzucają swoim kolegom destabilizację firmy, bo przebywają na zwolnieniach. – To głupota. Wolę iść na urlop i mieć 100 procent wynagrodzenia, nić być na zwolnieniu i dostać 80 procent. Pani Beata powinna zacząć od uderzenia się we własną pierś pisząc takie bzdury, a potem w głowę – mówi wyraźnie poirytowana pracownica jednostki.

Co na to Beata Banach? Jak mówi, prawdą jest, że część kierownictwa przebywa na zwolnieniach, a to negatywnie wpływa na RCK. Jej zdaniem, nie powinno to odbywać się w ten sposób, bo jest trudna sytuacja, jest epidemia. Na pytanie, czy rozmawiała z pracownikami, odpowiada, że tak, że spotyka się z nimi codziennie. Ale po chwili przyznaje, że nie ze wszystkimi ma kontakt, bo części pracowników nie ma w pracy, są na zwolnieniach, jest praca rotacyjna, a także, że nie rozmawia z działem promocji, bo jest w innym miejscu. Z nowym dyrektorem RCK rozmawiała tylko 4 razy. Ostatni raz była u niego i pytała o problemy w zakładzie pracy w związku z artykułami. - Pan dyrektor powiedział, że wszystko jest w porządku - mówi Beata Banach. Okazuje się jednak, że wie o wiele więcej, niż napisała w piśmie. Kluczem do tego jest słowo "oficjalnie". Jak mówi przewodnicząca, to oficjalnie nikt jej się nie skarżył, nikt nie złożył żadnego pisma. Ale nieoficjalnie? - No atmosfera jest trudna, no tak jest - przyznaje w rozmowie telefonicznej Banach. To oznacza, że szefowa związków zawodowych wie więcej, niż napisała w korespondencji do prezydenta i radnych. Zapytaliśmy ją, czy słyszała o wizycie prezydenta miasta w jednostce. Okazuje się, że tak. Ale szczegółów nie zna. Z naszych informacji wynika, że była to rozmowa po skargach pracowników. - No o tym nie wiedziałam - przyznaje Banach i jest zaskoczona, że nie powiedział jej o tym dyrektor. Zapytaliśmy więc, gdzie jej zdaniem powinni się skarżyć pracownicy. - No nie wpłynęło żadne pismo do kadr - zauważa Banach. Czy jej zdaniem, skargi na dyrektora RCK powinien rozpatrywać dyrektor RCK? Odpowiedź nie pada.

Związek posunął się dalej, pisząc tak: „Rada zakładowa dysponująca dokumentami potwierdzającymi nieprawidłowości w działaniu poprzedniej osoby kierującej instytucją nigdy nie posunęła się do metod powodujących naruszenie jej dobrego imienia”. Chodzi zapewne o Tadeusza Kielara, obecnego zastępcę dyrektora ds. kultury. Przebywa on na zwolnieniu lekarskim. Przebywa na nim także Marta Ostapiec, zastępca dyrektora ds. promocji. Osób na zwolnieniach w ostatnim czasie było więcej, ale kierownictwo jest jedno. – Dla mnie to ordynarny szantaż, żeby dopiero teraz jacyś związkowcy za pomocą pism do radnych mówili o nieprawidłowościach poprzedniego kierownictwa, gdy ich koledzy mówią nam o tym, co dzieje się w RCK i jak są traktowani. Jeśli w poniedziałek do Biura Rady Miasta nie wpłyną stosowne dokumenty, albo obecny dyrektor nie zawiadomi właściwych organów w tej sprawie, to poproszę kierownictwo miasta, aby się tym zajęło. Znam Tadeusza Kielara, pracowałem z nim i nie mam zastrzeżeń do współpracy z jego osobą. Całą tę sytuację z tym związkiem zawodowym traktuję jako wykorzystanie naiwności niektórych pracowników, co może mieć dalsze konsekwencje wobec kalibru stawianych zarzutów, mam wrażenie, że bez pokrycia. Żebym wiedział o tym wcześniej, to bym i o to zapytał na sesji – mówi nam Jacek Woźniak, radny niezależny.

Dziś zakończyła się kontrola doraźna w Regionalnym Centrum Kultury. Gdy poznamy jej wyniki, wraz z pytaniami w tym zakresie prześlemy je do dyrektora jednostki, aby mógł się ustosunkować do całej sprawy, także do zarzutów swoich pracowników. Mamy nadzieję, że będzie to możliwe jeszcze w poniedziałek i czytelnicy będą mieli ogląda na całą sytuację, nie tylko na stanowisko związków zawodowych.

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama