Rolnicy i przedsiębiorcy nie zgadzają się z decyzją o zamknięciu targowiska przy ul. Trzebiatowskiej. Wskazują, że sklepy są otwarte, a im utrudniono handel m.in. płodami rolnymi. Jeden z rolników z Ołużnej w Powiecie Kołobrzeskim skontaktował się z nami pytając, czy ma wylewać mleko, bo krowy doi się codziennie. O interwencję prosili nas również inni handlujący w tym miejscu. Pomoc obiecał także starosta Tomasz Tamborski. Jednak prezydent Anna Mieczkowska uważa, że to zbyt niebezpieczne.
Dziś przed targowiskiem pojawili się strażnicy miejscy. Na parkingu pojawiły się samochody, z których prowadzony był handel. Informowano osoby sprzedające towar, że jest to zabronione i czekano, aż usuną się, stosując się do przepisów o zagrożeniu epidemiologicznym.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.