Przed godziną 20 w płomieniach stanęła stara altanka w okolicy Portu Jachtowego. Drewniany budynek prawdopodobnie został podpalony.
Na miejscu byli już strażnicy miejscy, którzy pomogli strażakom rozwinąć linię wodną do natarcia. Budynek płonął jak stos chrustu. Ostatecznie w akcji gaśniczej wykorzystano trzy wozy gaśnicze, w tym ciężki wóz ratowniczo-gaśniczy. Przybyła również Policja. Zachodziło podejrzenie, że w altanie mogli przebywać bezdomni. Po przeszukaniu pogorzeliska na szczęście okazało się, że nikt nie zginął. Co ciekawe, od strony rzeki przyszli bezdomni, którzy zaczęli okupować ostatnią altanę, jaka ostała się na terenie zarządzanym przez Zarząd Portu Morskiego. O podpaleniu nic nie wiedzieli...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.