Gdy w Kołobrzegu w weekend szalała fabryka trolli pisząc w domyśle o gejowskich dziennikarzach i pośle, dziennikarz Polskiego Radia Koszalin Jarosław Banaś w felietonie na Salonie24 stwierdził, że dziennikarze powiązani inicjatywami finansowanymi przez starostę Tomasza Tamborskiego, zwalczają inicjatywy prezydent Anny Mieczkowskiej.
"W tej niszy pana starosty, funkcjonują także dziennikarze, jako aktywiści, męskich przygód i piewcy aktywności starosty. Funkcjonują, powiązani inicjatywami finansowanymi przez pana starostę. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdy nie to, że równocześnie zwalczają inicjatywy prezydent Anny Mieczkowskiej (...). Utrącane są cenne inicjatywy a dziennikarze z męskiej grupy pana starosty wzorem podręcznikowych męskich szowinistów wyśmiewają żeńskie cechy rządzących".
Zapytaliśmy o to prezydent Annę Mieczkowską. Prezydent początkowo nie dowierzała stawianemu pytaniu, ale po chwili odpowiedziała:
- Uważam, że to daleko odbiega od standardów, które powinny obowiązywać zarówno w samorządzie jak i w dziennikarstwie. Proszę wybaczyć, ale nie będę komentowała.
Na pytanie, czy Tomasz Tamborski torpeduje projekty Anny Mieczkowskiej, ta w ogóle nie rozumiała, o co ją pytamy. Z pomocą przyszła jej zastępczyni, Ilona Grędas-Wójtowicz.
- Wiele cennych inicjatyw realizujemy wspólnie ze starostwem i nawet zapraszamy do realizacji. Wydaje mi się, że nasza współpraca jest ze starostwem na różnych obszarach, dajemy przykład, że można ze sobą współpracować, bo możemy dokonać czegoś większego, wspólnie, razem, bo przecież robimy to dla wszystkich.
Wspólną pracę samorządową na rzecz kołobrzeżan podkreśla również starosta Tomasz Tamborski, zaskoczony rewelacjami na temat swojej osoby. Wskazuje, że jest wiele płaszczyzn współpracy i współfinansowania określonych projektów i nikt nie prowadzi żadnych wojen podjazdowych. Prowadzone są rozmowy, spotkania, realizuje się różne zadania.
- Ponad rok temu brałem udział w kampanii Anny Mieczkowskiej i apelowałem o oddanie głosu na najlepszą w moim przekonaniu kandydaturę w poprzednich wyborach. Wybory wygrała kandydatka Kołobrzeskich Razem i dziś razem realizujemy zarówno pewną politykę, jak i pewne działania, do których się zobowiązaliśmy przed wyborcami. Natomiast to, że ktoś szedł z mikrofonem po ulicy, a następnie wpadł do rynsztoka i liczy, że może chwytać się zagrywek mających sprokurować jakieś podziały czy spory, powinien chwycić się innej brzytwy, o ile ktoś będzie jeszcze chciał mu ją podać. To mój komentarz.
Fot. archiwum
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.