Kilkanaście minut po północy, w kierunku sceny sylwestrowej i molo próbowała dostać się załoga Pogotowia Ratunkowego. Pierwszy zator powstał już na ulicy Mickiewicza, która okazuje się być sporym utrudnieniem w przypadku organizacji imprez masowych. Jedne pojazdy wjeżdżały w kierunku molo, inne tam wjeżdżały (docelowo powinna to być na ten czas droga jednokierunkowa lub powinien tam obowiązywać zakaz ruchu, zapewne ten problem zauważyła prezydent Anna Mieczkowska, która również utknęła na parkingu przy "Muszelce"). Kierowcy jednak po chwili dezorganizacji, ustawili się po jednej i drugiej stornie ulicy, tak, że w połowie drogi ambulans mógł się przebić.
Kolejne wąskie gardło to skrzyżowanie ulicy Mickiewicza z Rodziewiczówny. Tu maszerował tłum ludzi. Setki pieszych zmierzały w kierunku deptaka i Parku Teatralnego. Początkowo, ambulans utknął w tym miejscu. Nie brakowało i takich, którzy niespecjalnie przejmowali się sytuacją. Z drugiej strony to Sylwester i nawet fakt nietrzeźwych ludzi nie mógł dziwić. Ale piesi, po początkowym chaosie, dość szybko rozeszli się na boki, tworząc wąskie gardło, który ambulans zaczął przebijać się w kierunku molo. Takie zachowanie cieszy, gdyż dzięki temu powstał swoisty korytarz życia, którym mogli dotrzeć na miejsce ratownicy. Cała sytuacja w materiale wideo.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.