Overcast Clouds

6°C

Kołobrzeg

23 kwietnia 2024    |    Imieniny: Jerzy, Wojciech
23 kwietnia 2024    
    Imieniny: Jerzy, Wojciech

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

mieczkowska kołobrzeg

Niektórzy zauważyli, że w Kołobrzegu temat spraw śmieciowych uprzedziła tzw. "Biała Księga" i fakt utraty przez miasto wpływów z opłaty uzdrowiskowej (zobacz). 28 listopada Ewa Pełechata, zastępca prezydenta zapowiada podwyżki cen śmieci (zobacz), a dzień później, jakby nic się nie stało, Anna Mieczkowska znowu alarmuje, że stracimy pieniądze z opłaty uzdrowiskowej (zobacz). To podejrzane, bo sprawa podwyżek cen śmieci niesegregowanych  o 500 procent dla mieszkańców jest ważniejsza i gdyby prezydent z marszałkiem i posłem Hokiem obwieściła, jak zamierza zmniejszyć uciążliwość opłat dla kołobrzeżan, byłby to hit grudnia. Na razie jednak, kołobrzeżanie nie płacą więcej, więc można temat podwyżek przykryć straszeniem utraty pieniędzy, których kołobrzeżanie na co dzień i tak nie widzą na oczy, więc jest im wszystko jedno. Ale do rzeczy.

Ponieważ sprawa utraty środków stała się tematem tak ważnym, postanowiliśmy mu poświęcić więcej uwagi, także dlatego, że Anna Mieczkowska przedstawia to tak, jakby był już gotowy dokument, na bazie którego Kołobrzeg i inne uzdrowiska te pieniądze już utraciły i trzeba bić na alarm, bo rząd PiS okrada Kołobrzeg. Zapytaliśmy o to rzecznika Anny Mieczkowskiej, Michała Kujaczyńskiego i dostaliśmy taką oto odpowiedź:
"Na ostatniej stronie dokumentu – „Biała Księga Regulacji Systemu Promocji Turystycznej w Polsce” jest zapis: „Biała Księga jest dokumentem strategicznym, który ma rekomendować ministrowi właściwemu ds. turystyki podjęcie właściwych prac legislacyjnych. Dokument z całą pewnością jest materiałem rzetelnych analiz i głosem interesariuszy oraz administracji publicznej na przyszłość i w celu realizacji postulatów de lege ferenda". Stanowisko nakreślone podczas konferencji prasowych przez panią Prezydent Miasta Annę Mieczkowską jest stanowczym głosem Miasta Kołobrzeg sprzeciwiającym się pomysłowi likwidacji opłaty uzdrowiskowej. Prowadzone przez ustawodawcę pre-konsultacje nie wskazywały, że będziemy zaproszeni do konsultowania czegokolwiek w jakiejkolwiek formie. Jeśli głos Kołobrzegu i innych uzdrowisk naszego województwa został usłyszany w Warszawie, zostanie wzięty pod uwagę i poskutkuje zaproszeniem do dalszych dyskusji w tym temacie to efekt został osiągnięty. Opłata uzdrowiskowa i jej znaczenie dla Kołobrzegu są zbyt ważnym tematem by biernie czekać na dalsze prace ministerstwa".

Poprosiliśmy o stanowisko Ministerstwo Sportu i Turystyki, które przygotowało "Białą Księgę", o której teraz jest tak głośno w naszym województwie. Okazuje się, że nie ma ani gotowej ustawy, ani projektu zmian przepisów. Ministerstwo zamówiło opracowanie eksperckie, które jest opcją wyjściową do dalszych rozmów i prac legislacyjnych: "Departament Turystyki w październiku b.r. w ramach pilotażu poddał pod prekonsultacje projekt „Białej Księgi” będący m.in. analizą  aktualnego sposobu finansowania promocji turystycznej, a także próbą wskazania bilansów, raportów i opinii branży w tym obszarze. W projekcie „Białej Księgi” zostały przeprowadzone dogłębne analizy źródeł finansowania obszaru promocji turystycznej w Polsce. Analizy w powyższym zakresie oparto w głównej mierze na pracy zespołu pod przewodnictwem dr hab. Jacka Borzyszkowskiego. W projekcie „Białej Księgi”, zgodnie z wynikami badań zespołu, zostały zaprezentowane rozwiązania funkcjonujące w innych krajach dotyczące między innymi opłaty miejscowej, uzdrowiskowej i ujednoliconej opłaty turystycznej. Niemniej, rozwiązania te nie są rekomendacją i nie stanowią materiału, który jest rozwiązaniem legislacyjnym. Raporty i materiały, które zostały zawarte w projekcie „Białej Księgi” stanowią jedynie punkt wyjścia do dalszych rozważań, konsultacji i dyskusji z branżą turystyczną. Przedmiotowa analiza w zakresie źródeł finansowania obszaru promocji turystycznej w Polsce nie jest propozycją legislacyjną, a wyłącznie opracowaniem poglądowym, ukazującym rozwiązania, które występują też w innych krajach. Wskazać zatem należy, iż nie są prowadzone prace legislacyjne w zakresie likwidacji opłaty uzdrowiskowej. Materiał zgromadzony w „Białej Księdze” posłuży do dyskusji o przyszłości systemu promocji turystycznej, a także zostanie wykorzystany w procesie notyfikacji w Komisji Europejskiej finalnych propozycji regulacji prawnych, które zostaną przygotowane w oparciu o rozpoczęte już pilotażowe prekonsultacje z branżą. Każdy zainteresowany, w tym samorząd terytorialny, będzie miał możliwość włączenia się w te prace".

Z nieoficjalnych rozmów w Warszawie można usłyszeć rodzące się zarzuty do funkcjonowania opłaty uzdrowiskowej i klimatycznej w Polsce, która spotyka się ze sprzeciwem ze strony obywateli, o czym często w Kołobrzegu zapominamy. Jest to podatek pobierany od kuracjuszy i osób przebywających w mieście na określonych warunkach. Nasi czytelnicy spoza Kołobrzegu zwracają uwagę, że opłata ta jest nieadekwatna do warunków w Kołobrzegu: hałas, korki, brak miejsc parkingowych, zimą smród spalenizny na ulicach (to akurat reakcja po naszym wczorajszym artykule, niemniej jednak to fakt). To problemy, z którymi Kołobrzeg od lat sobie nie radzi. Miasto, otrzymuje z budżetu państwa drugie tyle, ile zbierze z opłaty uzdrowiskowej. Dla budżetu jest to więc kwota atrakcyjna i ważna. Ale, jak mówił na sesji Rady Miasta skarbnik Grzegorz Czakański, miasto samo decyduje, na co przeznacza te środki. A w Warszawie wskazuje się, że budzi wątpliwości kwalifikacja ich zagospodarowania w niektórych gminach w utrzymanie tzw. uzdrowiska. W przypadku części uzdrowisk, które zamieniają się we wczasowiska, jak szczególnie Sopot i Kołobrzeg, jest to koronnym argumentem. Z drugiej strony, rację mają samorządowcy, wskazując, że jednak opłata utrzymuje się od wielu lat, a manipulowanie przy niej, zwłaszcza przy chęci upaństwowienia turystyki w Polsce jako takiej, może być niczym innym, jak skokiem na kasę samorządów, więcej, przyznaniem kolejnych obowiązków gminom, bez zabezpieczenia na to środków finansowych.

Okazuje się więc, że prawda leży pośrodku. Rząd coś tam kombinuje, samorządy się niepokoją, a że większość z nich, zwłaszcza tam, gdzie rządzi PO, jest nie po drodze z ekipą PiS, więc można zwołać kilka konferencji prasowych. Z drugiej strony, przydałoby się zapewnienie parlamentarzystów, w tym posła Czesława Hoca, że nikt Kołobrzegowi pieniędzy zabierać nie będzie. Skoro jednak nikt z kręgów rządowych tego na razie nie dementuje, coś jest na rzeczy... Bo gdy nie wiadomo do końca o co chodzi, zawsze chodzi o pieniądze... Tu więc rację mają samorządowcy, bo ich zadaniem jest bronić wpływów do budżetu. W latach 2016-2018, budżet Kołobrzegu zyskał z tej opłaty 82 mln zł, co stanowi 15% dochodów.

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama