Kuria Biskupia otrzymała pieniądze na drugi etap restauracji bazyliki w Kołobrzegu. Problem w tym, że koszty z dnia na dzień wzrosły o 23 procent.
Podczas wczorajszego śniadania z premierem Zbigniew Hołdys wypomniał szefowi rządu, że przez jego decyzję polska kultura kona. Mówił o artystach i koncertach. Zapomniał o zabytkach. A przez decyzję rządu Donalda Tuska zagrożone są wszystkie inwestycje przy remontach zabytków w Polsce. Nie inaczej jest w Kołobrzegu.
Okazało się bowiem, że zachłanny rząd zlikwidował zerowy VAT na restaurację dóbr narodowych. Od tego roku koszt prac przy zabytkach jest droższy o 23%. Tyle, że przy milionowych inwestycjach VAT idzie w miliony. Rząd napycha w ten sposób budżet, a zabytki popadną w ruinę, jeśli gdzieś nie znajdzie się dodatkowe 23%. A jak wiadomo, to nie takie łatwe.
W Kołobrzegu miały zostać wykonane dodatkowe prace w kołobrzeskiej bazylice, w tym udostępnienie zwiedzającym wieży. Jak na razie inwestycja została wyhamowana. Kuria Biskupia w Koszalinie zwróciła się w tej sprawie do Ministerstwa Kultury, ale sprawa jest skomplikowana. Okazuje się bowiem, że trzeba znowelizować ustawę, inaczej trzeba płacić VAT. Ministra finansów ani tym bardziej urzędników skarbowych nie interesuje fakt, że odnawiane są zabytki, tak jak w Kołobrzegu - o charakterze unikatowym dla polskiej kultury. Ministerstwo zwraca uwagę, że prace restauracyjne, to zwykła usługa i jako taka powinna być obłożona 23% VAT. Tyle, że w ten sposób państwo karze tych, którzy i tak z trudem znajdują finanse na coś, co to samo państwo ustawowo che ratować.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.