Overcast Clouds

6°C

Kołobrzeg

23 kwietnia 2024    |    Imieniny: Jerzy, Wojciech
23 kwietnia 2024    
    Imieniny: Jerzy, Wojciech

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

hok kołobrzeg

Oskarżony przez przedstawiciela jednego z inwestorów były prezydent miasta Janusz Gromek, obecnie członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego, stał się bohaterem nie tylko ostatniej sesji, ale również piszą o nim media już nie tylko lokalne, ale ogólnopolskie. Jest to także coraz większy kłopot wizerunkowy dla Koalicji Obywatelskiej. Po wtorkowej sesji (zobacz), wydawało się, że sprawy nikt nie podchwyci. Janusz Gromek początkowo rozważał oddanie sprawy do sądu w trybie wyborczym. Ale po tym, jak mecenas Marek Smierzyński opowiedział jeszcze mediom, jak dał pieniądze na kampanię wyborczą Platformie Obywatelskiej w 2014 roku i po raz kolejny oskarżył prezydenta, że ten te pieniądze sobie wziął (na sesji, mówił, że Gromek okradł własną partię), członek Zarządu Województwa oświadczył mediom, że idzie do sądu karnego, a nie w trybie wyborczym, odrzucając jednocześnie wszystkie oskarżenia.

I choć za obecnym kandydatem do senatu murem stanęli jego koledzy, w tym Sławomir Nitras, który mówi, że wierzy Gromkowi, to sprawę podchwyciły media ogólnopolskie. Pisze o tym m.in. "Do Rzeczy", "Wprost". Sprawa oskarżeń znalazła się również w głównym wydaniu "Wiadomości" TVP. I choć ta audycja ma charakter propagandowy, a nie informacyjny, to jednak zderzenie słów Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, atakującej PiS za zamiatanie afer pod dywan i wskazywanie, że PO gdy są tylko podejrzenia robi porządek w swoich szeregach, zestawiona z posłem Stanisławem Gawłowskim czy Januszem Gromkiem zaczyna być problemem, o którym się mówi w regionie.

Sprawa stanęła na ostatnim Sejmiku Zachodniopomorskim. Teraz problemem nie jest to, że kandydatowi odmawia się domniemania niewinności, ale to, że pójdzie on do sądu karnego, a nie teraz w trybie wyborczym. Nieoficjalnie mówi się, że jeśli prawdą jest, że Smierzyński ma dowody, a ten mówi, że ma świadków i inne dowody (mówi się o nagraniach dokonanych ukrytą w spince krawatowej kamerze), to taki proces może być niewygodny, bo sąd może wydać postanowienie niekorzystne dla kandydata i będzie z tego jeszcze większy problem. Wydaje się więc, że o ile nie było problemu we wtorek i środę, to od momentu wyboru taktyki procesowej, Janusz Gromek pogorszył swoją sytuację i zamiast szybko udowodnić swoje racje i zmusić, jak wynika z jego oświadczenia - pomawiającego go mecenasa do przeprosin, będzie teraz miesiącami siedział w sądzie z prywatnym aktem oskarżenia. A PiS i przychylni im komentatorzy będą mnożyć wątpliwości, wskazując na kolejną aferę korupcyjną w kołobrzeskim samorządzie, po tej, którą rozpętał Krzysztof Plewko.

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama