W kwietniu b.r., na antenie Radia Kołobrzeg w audycji "Antykwadrans", wiceprzewodniczący Rady Miasta Krzysztof Plewko stwierdził, że "Zarząd Miejskiej Energetyki Cieplnej w Kołobrzeg sp. z o.o. nie pilnował jej interesów nie sprzeciwiając się zmianie w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, w wyniku której stało się możliwe zabudowanie na cele mieszkaniowe działki sąsiadującej bezpośrednio z siedzibą spółki, co w efekcie miałoby prowadzić do wzrostu cen ciepła z uwagi na konieczność zmiany paliwa z tańszego miału węglowego na droższy gaz". Ponadto dodał, że "koszty nabycia przez spółkę uprawnień do emisji CO2 nie mają wpływu na cenę ciepła, gdyż posiadane przez spółkę instalacje powodują brak takiej emisji przez spółkę".
Spółka stwierdziła, że te informacje są nieprawdziwe. W przypadku kwestii planistycznej, pisaliśmy na naszym portalu, że MEC nie zgadzał się z podejmowanymi decyzjami (przeczytaj). Tak więc nie budzi wątpliwości, że to informacja nieprawdziwa. - Zainstalowane filtry na naszym kominie nie służą do wyeliminowania emisji CO2. Ich celem jest ograniczanie emisji takich zanieczyszczeń, jak pyły. Natomiast jeśli chodzi o emisję CO2, to w chwili obecnej na świecie nie ma opracowanej technologii, która powodowałaby eliminację tej emisji. Emisja CO2 jest naturalną i oczywistą konsekwencją każdego procesu spalania. W związku z powyższym spółka musi ponosić koszty nabycia uprawnień do emisji CO2 i mają one cały czas istotny i uzasadniony wpływ na cenę ciepła produkowanego przez spółkę - informuje Andrzej Olichwiruk, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej.
- Pan Olichwiruk zaczął mnie straszyć sądami, że ja mam przeprosić za to, że pomówiłem, że niby oni nie reagowali. Mam wezwanie do sądu. Będę przed sądem się tłumaczył, dlatego, że ja nie przeprosiłem prezesa Olichwiruka, dlatego, że uważam, że jako radny działam dla dobra mieszkańców, i będę działał, i będę wytykał takie rzeczy - mówił na antenie Radia Kołobrzeg Krzysztof Plewko.
Problem w tym, że Plewko mija się z prawdą. Ani MEC, ani prezes MEC nie chcą od niego przeprosin. Pozew dotyczy sprostowania nieprawdziwych informacji i wpłacenia 1000 złotych na kołobrzeskie hospicjum.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.