Na sali obrad, gdzie obradują radni Rady Miasta Kołobrzeg, zaszła dziś rewolucja. I nie dotyczy ona tego, że w okienkach, przez które radnym świeciło słońce, wstawiono naklejki z herbem miasta. Z tyłu, za panią prezydent, stanął wielki baner z napisem "Klimatyczny Kołobrzeg". Na drugiej stronie jest baner z kartą mieszkańca. A mieszkańców i zaproszonych gości ściśnięto od strony, gdzie pracowali dziennikarze. Na sali jest nieprzyjemnie, panuje ścisk. Jaki jest sens takiego pijaru? Chyba, że komuś przeszkadzała widownia za Anną Mieczkowską. Pytanie tylko, komu...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.