W związku z realną groźbą zamknięcia plaży w sezonie letnim, branża turystyczna żąda od prezydenta radykalnych działań. Gromek chce sprowadzić wojsko.
Regionalne Stowarzyszenie Turystyczno Uzdrowiskowe oraz Fundacja Kołobrzeskie Centrum Spa w alarmistycznym tonie zaapelowało do Janusza Gromka o wydatne działania na rzecz otwarcia plaży na wakacje. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że plaża będzie zamknięta.
"Niespełnienie tego warunku spowoduje lawinową rezygnację z przyjazdu do naszych obiektów turystów indywidualnych oraz niewywiązanie się z warunków umownych z kontrahentami krajowymi i zagranicznymi. Brak gości będzie skutkował poważbymi stratami finansowymi i nieodwracalną utratę wizerunku miasta - kurortu" - pisze branża w piśmie do prezydenta.
Czy prezydentowi uda się spełnić żądania branży turystycznej i otworzyć plaże na wakacje? - Są na to spore szanse - mówi Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta. - Zwróciliśmy się w sprawie rozminowania plaży do Marynarki Wojennej. Dowództwo Marynarki na prośbę prezydenta odpowiedziało pozytywnie. Wymaga to jedynie zgody ministra obrony i zwrotu kosztów poniesionych przez wojsko. Wiemy, że chętne do prac są także wojska lądowe.
W przedmiotowej sprawie, Urząd Morski zwrócił się do Ministerstwa Infrastruktury z prośbą o przesunięcie środków finansowych, na przeszukanie, rozminowanie i utylizację niewybuchów na długości 3 kilometrów plaży. Koszt przedsięwzięcia to 3,5 miliona złotych. Urzędnicy czekają na odpowiedź, czy ministerstwo na ten manewr się zgodzi.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.