Finansami Kotwicy interesuje się prokuratura. Sprawę w związku ze sprzeniewierzeniem funduszy i fałszowaniem dokumentów bada policja.
Wydział Kryminalny KPP Kołobrzeg poinformował prezydenta Janusza Gromka, że prowadzone jest postępowanie sprawdzające w związku z działalnością prezesa Kotwicy Kołobrzeg S.A. Przemysława Lasika, polegającym na "sprzeniewierzeniu środków finansowych, fałszowaniu dokumentacji księgowej, dokonywaniu wypłat pracownikom klubu i zawodnikom należności bez żadnego dokumentowania tego w kwotach odbiegających od listy płac".
Śledczy interesowali się działalnością Komisji Rewizyjnej wobec spółki. Wobec tego, prezydent odpowiedział śledczym, że ani Komisja Rewizyjna Rady Miasta, ani właściciel spółki, nie prowadzi w niej bezpośredniej kontroli. Od nadzoru jest rada nadzorcza, a także biegli rewidenci badający finanse spółki. Prezydent przypomina, że przeprowadzone badanie przez biegłych rewidentów nie stwierdziło żadnych nieprawidłowości w zakresie finansów spółki. Policja interesuje się okresem od stycznia 2010 do stycznia 2011 roku.
W sprawie nie udało nam się skontaktować ani z prezesem spółki, ani z prokuraturą. Urząd Miasta nie komentuje sprawy, gdyż żadne fakty prezydentowi nie są w tej sprawie znane. Z nieoficjalnych informacji wynika, że donos na prezesa Kotwicy Kołobrzeg S.A. złożył najprawdopodobniej ktoś albo niezadowolony z jego działań, albo ktoś, komu spółka winna jest pieniądze. Nasi rozmówcy zastanawiają się, jakie pieniądze mógłby sprzeniewierzyć prezes, skoro spółka jest "goła i wesoła"... Zapewne dowiemy się tego wkrótce.
KOMENTARZ
Osobiście jestem wielkim zwolennikiem kontroli Kotwicy Kołobrzeg S.A. Może być przez policjantów na zlecenie prokuratury. Oczywiście, nie wiem, co prezes Lasik może mieć na sumieniu, o ile ma cokolwiek, ale wiem i pisałem o tym na naszym portalu, o innych przypadkach działania na szkodę spółki, akurat nie przez prezesa Lasika. O dziwo, ani policja, ani prokuratura wówczas nie reagowała. Reakcja jest dopiero teraz i dotyczy dziwnie krótkiego okresu. Takie prawo śledczych, niech sobie śledzą co chcą. Ale próbowałem dojść z pisma do prezydenta, o co śledczy pytają oraz co i na jakiej podstawie robią. W użytej nomenklaturze pojawia się Kodeks handlowy. Nie ma już takiego, jest Kodeks spółek handlowych. Śledczy powołują się tam na art. 285 par. 1. Tyle, że ten przepis nie dotyczy przedmiotowej spółki. Jest to spółka akcyjna, a to przepis z zakresu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Jeśli już więc coś śledzić, to dobrze jest wiedzieć w ramach jakiej struktury formalnej. Śledczy na razie podjęli jedynie czynności sprawdzające i może właśnie stąd ten luz. Czy więc prezesowi Lasikowi będzie do śmiechu jak na zdjęciu, to się okaże.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.