Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Kołobrzeg, na wniosek przewodniczącego Rady Miasta Jacka Woźniaka, dokonano zmian w składzie przedstawicieli gminy w stowarzyszeniu Grupa Rybacka "Morze i Parsęta". Zdaniem Jacka Woźniaka, gmina w stowarzyszeniu ma jeden głos, a reprezentuje ją aż 4 przedstawicieli. Tyle, że Woźniak zapomina, że to ta Rada Miasta tylu wybrała. I byli to: Jacek Woźniak, Renata Brączyk i Bogdan Błaszczyk. Co się zmieniło przez kilka tygodni? Jak mówi Jacek Woźniak, zmieniło się to, że radni dowiedzieli się, jak wygląda faktyczna sytuacja, stworzona jeszcze przez Klub Porozumienie Dla Kołobrzegu, co miało wyglądać tak, że na stowarzyszeniu reprezentował gminę ten, kto wcześniej przyszedł na zebranie.
Inaczej widzi to Bogdan Błaszczyk z Klubu Kołobrzescy Razem, jednocześnie prezes Grupy Rybackiej. Wskazuje, że z przedstawicielami w grupie miała spotkać się prezydent Anna Mieczkowska, która czuwa nad wykonywaniem uchwał Rady Miasta Kołobrzeg. Do tego spotkania jeszcze nie doszło i w tym składzie już nie dojdzie. Radny Dariusz Zawadzki, szef Kubu Kołobrzescy Razem pytał, co zmieniło się od stycznia, kiedy wybierano przedstawicieli. I odpowiedzi nie dostał poza tym, co wcześniej powiedział Jacek Woźniak. Ten dodał jednak, że prezydent nie wybiera sobie przedstawiciela z grupy osób, które wskazali radni. Chodzi o jednego delegata i jak uzasadnił Woźniak, ten jeden delegat ma reprezentować miasto.
Radny Piotr Lewandowski argumentował, że w obecnej sytuacji, ponieważ rezygnację z reprezentowania miasta w Grupie Rybackiej "Morze i Parsęta" złożyła radna PiS Renata Brączyk, powinno się uzupełnić skład, a nie go odwoływać. Ostatecznie, radni odwołali obecnych przedstawicieli, a powołali w ich miejsce Macieja Bejnarowicza, szefa Klubu PiS. Jak mówi naszemu portalowi Bogdan Błaszczyk, traktuje to jak zwykłą zemstę za to, że zwolnił w z biura stowarzyszenia osobę, która w kampanii wyborczej startowała w wyborach samorządowych z list Prawa i Sprawiedliwości. - Żeby była jasność, do tego doszło nie z przyczyn politycznych, ale z powodu zarzutów i wielu uwag ze strony przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego. Nie jesteśmy pierwszym lepszym stowarzyszeniem, ale stowarzyszeniem specjalnym, służącym do realizacji lokalnej strategii i podziału przyznanych nam środków. Podtrzymuję moją decyzję, ale musiałem za to ponieść konsekwencje.
Radni z oby klubów, a więc PiS i OK Jacka Woźniaka, nie potrafili nam w sposób przekonujący wyjaśnić, jaka faktycznie potrzeba stała za tym, aby dokonywać zmian w zmianach, których dokonano w styczniu. Bogdan Błaszczyk jest zwykłym członkiem stowarzyszenia. Przynajmniej do najbliższego walnego zebrania jego członków, pozostaje prezesem Grupy Rybackiej "Morze i Parsęta".
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.