Po dzisiejszym śniadaniu w Urzędzie Miasta, zastępczynie prezydenta wręczyły redaktorowi Piotrowi Rybczyńskiemu z Radia Kołobrzeg swoje wizytówki, żeby ten wiedział, jak obydwie się nazywają, a nie zerkał na swoje redakcyjne notatki. To zapewne efekt ostatniej audycji na antenie Radia Kołobrzeg i naszego portalu (zobacz). W magistracie, część pracowników nazywa obydwie panie "błyskotkami", co bardzo nie podoba się ani prezydent Annie Mieczkowskiej, ani Kołobrzeskim Razem. Politycy chcą, aby zastępczynie uchodziły za fachowców i dobrych menadżerów. Zamiast jednak udowadniać te cechy, stworzono wobec nich kordon sanitarny, pompując publiczne pieniądze w promocję obu pań. A Piotr Rybczyński od dwóch miesięcy nie może dostać pozytywnej odpowiedzi, kiedy panie pojawią się w radiowej audycji. Teraz będzie miał wizytówki i będzie wiedział, jak panie się nazywają, nic poza tym.
Podamy przykład. Po podpisaniu bezprawnej decyzji o przyznaniu dodatku dla dyrektorki Szkoły Podstawowej Nr 7 m.in. przez Ilonę Grędas-Wójtowicz, poprosiliśmy o spotkanie z nią, aby dowiedzieć się, jaką ma wiedzę o prawie oświatowym. Na odpowiedź dotyczącą zarówno spotkania, jak i jej wiedzy, czekamy już dwa tygodnie. Gdyby taką rozmowę pokazać publicznie, mogłoby się okazać, że pani Ilona nie ma żadnej wiedzy, skoro podpisała dokumenty, których podpisać nie miała prawa. A tak, otacza ją kordon urzędników, a na koniec rzecznik prasowy, którzy zasłonią własnym ciałem i wiedzą to, czego nie powinna zobaczyć opinia publiczna. Ostatecznie, można też dostać nagrodę pocieszenia: wizytówki.