Kołobrzescy policjanci podjęli w niedzielny wieczór interwencję wobec posła Marka Hoka, który zaparkował swoją toyotę na ulicy Ratuszowej przed Urzędem Miasta. W tym miejscu obowiązuje zakaz postoju, regulowany znakiem B-35. Policjanci zwrócili uwagę, że w tym miejscu nie wolno parkować. Jak mówi nam Tomasz Kwaśnik, oficer prasowy komendanta powiatowego Policji w Kołobrzegu, policjanci polecili posłowi znaleźć sobie inne miejsce. Ten poszedł sobie na manifestację w sprawie WOŚP, razem z Anną Mieczkowską. - Polecenie panów policjantów wykonałem, przeprosiłem za moje wykroczenie, zostałem pouczony - komentuje parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej. Co ciekawe, nie wylegitymował się legitymacją poselską, a policjant, który prowadził interwencję, pochodzi ze Szczecina, więc kołobrzeskiego posła nie znał. Zostawił mu pamiątkowe wezwanie za wycieraczką samochodu.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.