Overcast Clouds

8°C

Kołobrzeg

19 kwietnia 2024    |    Imieniny: Adolf, Leon, Tymon
19 kwietnia 2024    
    Imieniny: Adolf, Leon, Tymon

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

mongołowie kołobrzeg

Młodzi Mongołowie przyjechali za pracą do Kołobrzegu. Tu miał ich spotkać raj na Ziemi. Mieli zarabiać po 1500 dolarów miesięcznie na głowie. Ostatecznie, nie dostali obiecanej pracy, stracili swoje pieniądze zainwestowane w przyjazd i mają sporo kłopotów. Zastaliśmy ich w kołobrzeskiej restauracji Mc'Donald's. Byli bez dachu nad głową i środków. Ich dziecko przyjdzie na świat na początku grudnia. O sprawie zawiadomił nas nasz czytelnik. - Tylko wy możecie nam pomóc - usłyszeliśmy przez telefon. Tylko jak...

Nie mówią w żadnym europejskim języku, poza mongolskim. Nasz czytelnik akurat ten jeżyk zna. Starał się pomóc. Młodzi Mongołowie przyjechali do Kołobrzegu za pracą. Sprzedali swój majątek i wydając po 1500 dolarów za głowę, zostali przewiezieni do Polski. Legalnie. Posiadają aktualną wizę. Mieli też zaproszenie, ale jak mówią, zostało im one zabrane po przyjeździe na miejsce. Z pracą od początku były kłopoty. Po 3 dniach młodych wyrzucono z mieszkania. Wszystko przez ciążę kobiety. Nikt nie chce kłopotów...

Tak zamiast raju, młodzi trafili do polskiej rzeczywistości. Nasz czytelnik, próbując pomóc tym ludziom, spotkał się z barierą prawną. W sprawę nie chciał zaangażować się MOPS, bo to nie tylko nie są Polacy, to nawet nie są kołobrzeżanie. A przepisy są jednoznaczne. Straż Graniczna wskazywała, że to nie uchodźcy, ale legalnie przebywający w Polsce turyści. Sprawą zajęli się nasi reporterzy. W środę wieczorem, do akcji wkroczyła Straż Miejska. Młodzi zostali przewiezieni do pomieszczeń Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Tu ich nakarmiono i przenocowano. Mogli się także umyć. W dzień, po naszych informacjach, do akcji wkroczyli pracownicy administracji prezydent Anny Mieczkowskiej. Ewa Pełechata zajęła się pechowymi pracownikami z Mongolii. Zostali zaopatrzeni, a dzięki przekazaniu sprawy Straży Granicznej, trafili do ośrodka w Koszalinie.

Sprawa nie jest zamknięta. Kobieta nie ma pracy, ubezpieczenia, ani mieszkania. Będzie musiała zapłacić za procedurę porodową w Polsce. W chwili obecnej, nikt nie przewiezie jej do Mongolii. Ma za kilka dni rodzić, a to wyklucza dalszą podróż. Problem w tym, że szpital może nie wydać kobiecie dziecka, gdyż nie ma ona warunków do prawidłowego wychowania noworodka. Sprawą zajmują się urzędnicy wojewody. Mamy nadzieję, że sprawa zakończy się chociaż częściowym happy endem.

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama