Zieleń Miejska wchodzi na miejsce firmy ATF. Miasto wypowiedziało umowę, ale zwrotki, że wypowiedzenie to dotarło do spółki, miasto nie ma. - Wysłaliśmy także e-maila, więc sprawę uważamy za zamkniętą - mówi Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta. I do 16 listopada ATF ma zabrać swoje pojemniki. Ale dziś jest 6 listopada, pomijając 12 listopada - dzień wolny od pracy (wszystko na to wskazuje) i wątpliwe, aby ATF pojemniki zabrał. A swoje pojemniki ma teraz dostawiać Zieleń Miejska. Ale jak to zrobi, gdy w śmietnikach stoją pojemniki ATF?
To niejedyny paradoks całej sytuacji. Wczoraj byliśmy świadkami, jak Zieleń Miejska opróżniała kosze, które wcześniej opróżniła firma ATF? Jaki jest więc sens płacenia Zieleni Miejskiej za coś, co nadal robi ATF? Miasto ze spółką ATF jak widać nie tyle dogadać się nie może, co chyba nie chce i liczy na sądowe załatwienie problemu. Ale co, jeśli sąd wyda zabezpieczenie tej umowy? Zapytaliśmy więc, ile obecnie miasto płaci za opróżnianie pustych lub częściowo pełnych pojemników, a także za ile miesięcznie Zieleń Miejska zgodziła się przejąć obowiązki po ATF. I kolejna sprawa, jeśli jest to kwota wyższa, niż uzyskana w przetargu, czy zapłacą za to mieszkańcy. Na razie nie wiemy, kiedy odbędzie się nowy przetarg na wywóz odpadów. Zajmie się tym już nowy prezydent.
Część wspólnot mieszkaniowych wyjęła wkładki w śmietnikach, aby umożliwić Zieleni Miejskiej odbiór odpadów.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.