Overcast Clouds

9°C

Kołobrzeg

20 kwietnia 2024    |    Imieniny: Agnieszka, Teodor, Czesław
20 kwietnia 2024    
    Imieniny: Agnieszka, Teodor, Czesław

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

gimnazjum kołobrzeg

Zaczęło się od starosty Tomasza Tamborskiego. W swojej audycji w TKK powiedział w środę, że dotarła do niego informacja, że na bazie Gimnazjum Nr 2 miałaby zostać powołana szkoła związana z ojcem Rydzykiem. Starosta miał wiedzę z KWW Anny Mieczkowskiej, że ci kandydaci w taki układ nie wchodzą i nie mieli zamiaru. Tamborski chciał, żeby inne komitety wyborcze dookreśliły się w tej sprawie.

To nie koniec środowych informacji na temat szkoły. Napisała o tym na swoim blogu Żaneta Czerwińska. Czerwińska powtarza nieprawdziwe informacje i je rozszerza, w ogóle ich nie sprawdzając, a przynajmniej o tym nie pisze. Ale ponieważ to ona wprowadza je do obrotu publicznego, twierdząc (nie podaje źródła, więc zgodnie z Prawem prasowym bierze za to odpowiedzialność), że rozszerzona wersja układów Woźniak-Bejnarowicz gwarantuje funkcję zastępcy każdemu z nich, a ponadto jeszcze więcej. Teść Woźniaka miałby być wiceprezesem jakiejś miejskiej spółki. To ciekawe, bo jest od wielu lat członkiem Platformy Obywatelskiej. Natomiast żona Woźniaka, Karolina Szarłata-Woźniak, miałaby zostać dyrektorem szkoły katolickiej. Takie plotki ktoś rozsiewa po mieście (wiemy, kto, już pisaliśmy - przeczytaj). Ale potwierdzeniem prawdziwości tych plotek ma być to, że Wioletta Dymecka, gdy była kandydatką na prezydenta, miała mieć oczekiwania ze strony działaczy PiS w 2014 roku, żeby taka szkoła powstała, a właściwie najpierw przedszkole, a potem szkoła. A teraz dochodzą do tego nowe plotki. I oczywiście, według Czerwińskiej, obydwaj kandydaci tym plotkom zaprzeczają.

Obowiązkiem dziennikarza, jest sprawdzić tego rodzaju informacje u źródeł. Zajmuje to kilka godzin, ale jest dość proste. Oto nasze ustalenia.

1. Sprawdziliśmy, czy ojciec Tadeusz Rydzyk lub jego organizacje, kontaktowały się z Januszem Gromkiem, obecnym prezydentem miasta, aby w ogóle coś w Gimnazjum Nr 2 zrobić. Jak powiedział nam rzecznik prezydenta Michał Kujaczyński, żadnych kontaktów nie było, a w budynku gimnazjum nadal trwa nauka. O przyszłości budynku zdecydują nowi samorządowcy, ale będą tam instytucje miejskie, albo powiatowe (np. pomieszczenia dla Kopernika).

2. Obydwaj kandydaci na dzisiejszych konferencjach prasowych sami skrytykowali starostę za rozsiewanie nieprawdziwych informacji, w dodatku za publiczne pieniądze. Tomasz Tamborski w rozmowie z nami podziękował im za odpowiedź i jak mówi, nie miał nic złego na myśli, a poza tym uważa, że niektóre szkoły katolickie mają wysoki poziom nauczania.

3. Platforma Obywatelska najpierw rozpuściła plotkę, że Woźniak spotkał się z Hocem w biurze poselskim. To było w sobotę. Gdy okazało się to nieprawdą (świadkowie przeczą, aby do spotkania doszło, pewnie także monitoring, którego ostatecznie nam nie pokazano), dziennikarze dziś na konferencji zaczęli pytać w ogóle o spotkania, gdziekolwiek. Gdyby dziennikarze choć trochę znali atmosferę w kołobrzeskim Prawie i Sprawiedliwości, wiedzieliby, że tam panuje radość z wyników sondaży i zdobycia władzy w powiecie oraz wysokiej szansy na rządzenie w mieście. Sondaże, dają PiS zwycięstwo w Sejmiku Zachodniopomorskim. - Przecież wiadomo, że PiS nie poprze PO. Politycy PO nie mogą liczyć na poparcie tej grupy wyborców, więc wymyślono taką bzdurę, a dziennikarze powtarzają ją bezkrytycznie. Jeśli dziś sondaże pokazują, że jestem liderem, a w drugiej turze wygrywam z Anną Mieczkowską, po co mi poparcie PiS negocjowane już teraz, skoro i w PO, i w PiS, i u nas wiemy, że żelazny elektorat PiS nie poprze Anny Mieczkowskiej. Skoro tak, to kto więcej ma poprzeć ją w drugiej turze? - pyta Jacek Woźniak. Dziwi jednak, że takie informacje bez podania źródła, kolportują wysocy rangą funkcjonariusze partyjni PO. A co robi Anna Mieczkowska? Nic nie komentuje. Ma do tego prawo, bo jak sama mówi, nie odpowiada za to, co robią inni ludzie. Problem w tym, że jedynie ona jest beneficjentem tych plotek, bo osłabiają one i Jacka Woźniaka, i Macieja Bejnarowicza. A rozsiewają je jej koledzy.

4. Czy w Kołobrzegu miałaby powstać szkoła założona przez ojca Rydzyka? Zapytaliśmy o to nasze źródło zbliżone do Fundacji Lux Veritatis. Otrzymaliśmy odpowiedź negatywną, aby na bazie dwóch kondygnacji jakiejś szkoły w Kołobrzegu miało powstać nowe dzieło katolickie. Ale zapytaliśmy o to także środowiska katolickie w naszym mieście, skupione wokół portalu www.kolobrzegwiary.pl. Zaprzeczyły one, aby były takie plany i teraz, i 4 lata temu. Zapytaliśmy o to Wiolettę Dymecką, kto chciał, aby taka szkoła powstała. Dymecka była zdziwiona, że interesujemy się tym dopiero teraz. Problem w tym, że ona nigdy o tym nie mówiła, nie ma tego w jej programie. Była kandydatka na prezydenta miasta zdenerwowała się na stawiane przez nas pytania i powiedziała, że nie poda nazwisk tych osób. I koniec. Zapytaliśmy więc Henryka Carewicza, polityka PiS, który był w Porozumieniu Dla Kołobrzegu i negocjował tego rodzaju sprawy także z Wiolettą Dymecką. - W PDK był ze mną Krzysztof Legun i Sławoj Kigina. Nikt z nas, ani z PiS, ani ze środowisk wokół nas nie rozmawiał o żadnej szkole katolickiej. A wie pan dlaczego? Bo byliśmy w porozumieniu z SLD i nasz program był neutralny światopoglądowo. Jeśli Wioletta Dymecka wie, kto to z nią negocjował, niech powie, bo co to za tajemnica. Chyba, że tych ludzi nie ma, tak jak w piątek nie było w biurze poselskim Jacka Woźniaka - mówi Henryk Carewicz i sam siebie pyta, po co te kłamstwa. Zapytaliśmy o to również Zbigniewa Błaszczuka, obecnie kandydata na prezydenta Kołobrzegu, a wówczas człowieka odpowiedzialnego za program Wioletty Dymeckiej, czy takie rozmowy były. - Nie było takich rozmów, a ja sobie tego w każdym razie nie przypominam. Zresztą, nasz program tego wtedy nie obejmował - mówi Błaszczuk.

5. Jak Karolina Szarłata-Woźniak miałaby objąć obowiązki dyrektora szkoły katolickiej? Pytamy ją o to. - Po pierwsze, ja mam dobrą pracę. Po drugie, nie miałam i nie mam uprawnień do bycia dyrektorem szkoły. Mało tego, nie mam uprawnień do uczenia w szkole - kwituje żona kandydata na prezydenta.

6. - A jakim plotkom pani Czerwińskiej zaprzeczyłem? Pani Czerwińska ze mną nie rozmawiała - mówi Woźniak. To ciekawa informacja, bo okazuje się, że do wczoraj, do ukazania się plotki w obiegu internetowym, nie on jeden nie rozmawiał. - Ze mną nikt o tych plotkach nie rozmawiał z dziennikarzy. Nie miałem okazji zaprzeczyć, aż do dzisiaj - informuje Maciej Bejnarowicz.

Gdyby nie starosta Tomasz Tamborski, który przejął się losem Gimnazjum Nr 2, pomieszczenia którego chce przeznaczyć dla LO im. M. Kopernika, sprawą byśmy się nie zajęli. Starosta podziękował nam za wyjaśnienie tematu i komitetom, za ich stanowisko. Pozostaje pytanie o dalszą część kolportowanej plotki. Olgierd Geblewicz prawdopodobnie, o ile sąd zajmie się sprawą w trybie wyborczym, opowie o ćwierkających wróblach w sądzie. A co z blogiem? Sprawa współpracy z PiS zaczyna przypominać sprawę doktora Jerzego Pawliszcze, w obronie którego w 2006 roku stanął ś.p. poseł Sebastian Karpiniuk. Dyrektor Cepitu został wówczas oskarżony o groźby pod adresem naukowca w związku z kampanią wyborczą. Im bardziej dyrektor zaprzeczał, tym bardziej dziennikarze dopytywali go, dlaczego straszył. Dziś tak samo jest w przypadku współpracy z PiS. Nikt nie ma dowodów, ale im bardziej kandydaci zaprzeczają, tym bardziej media naciskają. I piszą o plotkach. Po wyborach w 2006 roku okazało się, że gróźb nie było, poseł przegrał sprawę w sądzie o pomówienie, a dziennikarze, którzy całą sprawę nagłośnili, nawet o tym nie napisali. Aby pokazać, jak wygląda mechanizm wyborczych manipulacji, wkrótce przypomnimy tę historię i prostą receptę na faulowanie za pomocą fake newsów.

Robert Dziemba

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama