Jerzy Wolski, były zastępca prezydenta miasta ds. gospodarczych, ustosunkował się do słów Anny Mieczkowskiej z ostatniej konferencji prasowej (zobacz). Kandydatka na prezydenta wskazała, że to on odpowiada za zamieszanie ze śmieciami. Jerzy Wolski przypomniał, że to on po trzech tygodniach od obowiązywania umowy, która jest wynikiem przetargu, chciał rozwiązać umowę z firmą ATF, ale po pierwsze, nie chciał narażać miasta na odszkodowanie, a po drugie, Zieleń Miejska była kompletnie nie przygotowana do odbioru odpadów po przegranym postępowaniu. Wolski pyta, czy Mieczkowska za zerwaną umowę zapłaci z własnej kieszeni, jeśli prywatna spółka wygra w sądzie i czy kandydatka w ogóle zna umowę pomiędzy miastem a ATF. Wskazuje również, że nie zna ona nawet zasad obowiązujących w mieście na odbiór odpadów i żąda czegoś, co może mieć każdy od ręki. Mowa tu o zwiększeniu częstotliwości odbierania odpadów. Jak mówi Wolski, wystarczy skontaktować się z magistratem i zlecić częstszy odbiór śmieci. Więcej w materiale wideo.