Janusz Gromek ma poważny problem. Nie ma kogo mianować swoim zastępcą, a przynajmniej jak mówi, nie chce robić tego wobec nikogo. Ale w Platformie Obywatelskiej słyszy się inne głosy, że nikt na 2 miesiące pracować do prezydenta na takie stanowisko nie pójdzie. Pozostaje Ewa Pełechata, choć tu przepisy nie są jednoznaczne, a i sama zainteresowana jakoś do tego się nie rwie. Teoretycznie, pomimo, że Kołobrzeg ma mieć dwóch zastępców prezydenta, prezydent nie musi powoływać żadnego. Ale teraz, sytuacja się komplikuje.
Janusz Gromek, w rozmowie z nami, wspomniał o kontroli, która spowodowała, że chciał wysłać na urlop Jerzego Wolskiego. Sprawdziliśmy. Chodzi o kontrolę Państwowej Inspekcji Pracy, która wskazała na błędy przy rozliczaniu urlopów prezydentów w ostatnich latach. Jerzemu Wolskiemu zostało 72 dni urlopu. Będzie tam przez cały okres swojego wypowiedzenia, a i to mało, bo za 2 tygodnie zapłacimy mu ekwiwalent urlopowy w wysokości kilku tysięcy złotych. Ale rekordzistą jest prezydent Janusz Gromek, który ma do wykorzystania aż 91 dni urlopu, a więc 4 miesiące. Tyle, że prezydent nie ma jak na urlop pójść, bo nie ma kto go zastąpić. W obecnej sytuacji, sekretarz nie może wykorzystywać faksymile. Sytuacja się komplikuje politycznie i nie przez to, że prezydent kończąc swoją kadencję dostanie kilkadziesiąt tysięcy złotych za niewykorzystany urlop. Jest jeszcze wersja hipotetyczna, że Janusz Gromek wezwie do pracy odwołanego zastępcę Jacka Woźniaka, który wykorzystał już cały urlop wypoczynkowy i nadal jest pracownikiem magistratu, tyle, że nie świadczy pracy, bo został z tego obowiązku zwolniony.
Problem zastępcy może mieć inne konsekwencje. Stanowi o tym ustawa o samorządzie gminnym, która przewiduje możliwość odwołania wójta przez prezesa Rady Ministrów lub jego zastąpienia komisarzem. Gdyby uznać, że niekorzystanie z urlopu jest łamaniem prawa, albo, że naraża budżet gminy na niepotrzebny wydatek, można prezydenta zmusić do wykorzystania urlopu. Ponieważ nie ma on zastępców, osobę pełniącą obowiązki prezydenta wyznaczy premier. Biorąc pod uwagę, kto rządzi w naszym kraju, nie jest wykluczone, że Maciej Bejnarowicz mógłby się znaleźć na Ratuszowej 13 szybciej, niż przed 21 października.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt (napisz do nas). Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.