W poniedziałek, napisaliśmy o wynikach sondy na Facebooku (przeczytaj). Napisaliśmy tam tak: "Na nasz profil wpłynęło bowiem zaproszenie z zachodniopomorskiej Platformy Obywatelskiej, aby głosować na Annę Mieczkowską". Dziś, otrzymaliśmy pismo z biura Zachodniopomorskiej Platformy, podpisane przez dyrektora - Dariusza Wojewodę, o treści: "Ze strony zachodniopomorskiej PO nie wyszło w Państwa redakcji, żadne zaproszenie do głosowania na Annę Mieczkowską. Proszę o wyjaśnienie w osobnym oświadczeniu, że wprowadzacie opinię publiczną w błąd. Zachodniopomorska Platforma Obywatelska nie zachęcała Państwa żądnymi wiadomości do głosowania na Annę Mieczkowską. Jeżeli nie będzie, żadnej reakcji z Państwa strony, podejmiemy kroki prawne".

Sprawdziliśmy. Konto, z którego dostaliśmy zaproszenie, zostało usunięte przez użytkownika. Co ciekawe, nie jest to jedyne konto, z którego użytkownicy otrzymywali zaproszenie, namawiające do głosowania na Annę Mieczkowską, a które nagle znikły. Dziś zwracaliśmy na to uwagę wysokim rangą członkom PO w Kołobrzegu, ale ci twierdzą, że, po pierwsze, nie było żadnej zorganizowanej akcji w sprawie sondażu, a już na pewno nie są używane fałszywe konta do rozpowszechniania jakichkolwiek informacji.

Przyjmujemy oświadczenie Zachodniopomorskiej PO, że nie zachęcała nas do głosowania na swoją kandydatkę. Zostaliśmy wprowadzeni w błąd przez jednego z użytkowników Facebooka, pytanie tylko, jaki miał w tym interes? Tego nie wiemy i się już nie dowiemy. Nie ulega natomiast do wiadomości, że na Facebooku Zachodniopomorskiej PO pojawiło się zaproszenie do głosowania na Annę Mieczkowską. I kto ma związek z tym profilem, zauważył ten komunikat. Być może kogoś poniosła fantazja... Natomiast jedno jest pewne, że zapowiada się spora akcja dezinformacyjna za pomocą Facebooka w okresie kampanii wyborczej. Problem jest jeden: kwestia wiarygodności używanych kont i intencji osób, które piszą różne komunikaty.