Na profilu facebookowym radnego Przemysława Kiełkowskiego i Artura Dąbkowskiego (obydwaj z Klubu PO w Radzie Miasta), znalazła się informacja dotycząca rozdawania biletów w jednostkach oświatowych gminy Miasto Kołobrzeg. Tak czytamy o tym u radnego Kiełkowskiego: "Akcja MKP KOTWICA KOŁOBRZEG - Darmowe bilety na wszystkie mecze piłkarskiej "Kotwicy" dla dzieci z Kołobrzegu. Wspiera tą inicjatywę Anna Mieczkowska Członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego .Bilety już trafiły do wielu kołobrzeskich szkół i przedszkoli . Jeżeli jakieś dzieci są jeszcze chętne to proszę o kontakt".

Z powyższego wynika, że Kotwica prowadzi akcję rozdawania darmowych biletów, wspierają ją radni Platformy, a akcję wspiera kandydatka popiera przez PO w wyborach prezydenckich. Na profilu radnego Kiełkowskiego rozgorzała dyskusja, dotycząca tego, że to kampania wyborcza prowadzona w ramach działalności stowarzyszenia sportowego. Tak tłumaczy to radny Artur Dąbkowski: "Członkowie Stowarzyszenia Kotwicy "Kołobrzeg" roznoszą bilety i Radni Członkowie Komisji Sportu bo zadaniem statutowym Komisji Społecznej i Sportu jest promocja sportu w Kołobrzegu A to SUPER Akcja Z  informacji które posiadam kto chciał roznosić bilety z Członków Stowarzyszenia Kotwicy - mógł i nadal może to robić". Gdyby nie fakt, że mamy rok wyborczy, zapewne nie byłoby w tym nic dziwnego.

Nas zastanowiło jednak, jak Kotwica rozdaje przy udziale radnych bilety. Zapytaliśmy o to Artura Tłoczka, prezesa MKP Kotwica. Jak tłumaczy, klub prowadzi akcję zachęcającą dzieci do udziału w meczach rundy wiosennej. Na ulotkach, które są rozdawane w szkołach, są zapisane terminy meczów i informacje o zespołach. Zapytaliśmy Tłoczka, czy nie lepiej podać do powszechnej wiadomości informację, że dzieci do lat 13 wchodzą na mecze Kotwicy bezpłatnie. Prezes uważa, że wręczenie samej ulotki ma charakter angażujący dzieci w udział w organizowanych przez Kotwicę wydarzeniach sportowych. Wywieszenie w szkole plakatu czy przekazanie informacji przez nauczycieli, nie ma takiego efektu, jak wręczenie materiału reklamowego.

Okazuje się więc, że każdy, kto nie skończył 13 lat, może w kasie stadionowej pobrać bezpłatną wejściówkę na mecz Kotwicy Kołobrzeg. Taka inicjatywa klubu i akcja promocyjna, nie budzi wątpliwości. Wątpliwości etyczne budzi fakt, że tak zwane bilety roznoszą radni, robią to pośrednio w związku z działalnością polityczną, w dodatku chwaląc się tym publicznie. W tej samej dyskusji rzuca się w oczy komentarz Mateusza Ruzika: "Akcja fajna, kampania zła Kiedy ludzie odpowiedzialni za kampanię zrozumieją że wpychanie wszędzie kandydatki na prezydenta, (w tym wypadku choćby wspomnienie o Pani Ani w komentarzu) robi jej krzywdę. Człowiek od tego typu pomysłów powinien już dawno dostać kopa w d**e. Za chwilę w tym mieście nie będzie można otworzyć paczki chipsów bez Pani Ani (...)". A co wy o tym sądzicie?

Fot. Facebook radnego Kiełkowskiego