Overcast Clouds

11°C

Kołobrzeg

28 marca 2024    |    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna
28 marca 2024    
    Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

Czy tak się dmucha afery? Ciąg dalszy ciekawostek…

Powracamy do tematu, jak już dziś wiemy, nieistniejącej afery, dotyczącej przygotowania projektu planu zagospodarowania przestrzennego dla strefy „A” uzdrowiska. Napisały o tym prawicowe media. Sprawie miało towarzyszyć ogromne zainteresowanie. To nieprawda. Naszym zdaniem, sprawie towarzyszy żonglowanie faktami: zmyślonymi i tymi prawdziwymi. Podobno, wszystko to ma dziać się w obronie interesów Kołobrzegu. Nie udało nam się na to natrafić.

O sprawie po raz pierwszy napisaliśmy w sobotę: „Manipulacje i półprawdy? Oto cała afera? Sprawdzamy” [przeczytaj]. Dziś postanowiliśmy sprawdzić, jak przebiegała procedura przygotowywania planu i jakie zgłoszono do niego uwagi. Prześledziliśmy procedurę. Wbrew stawianym zarzutom, o czym za chwilę, procedura została przeprowadzona prawidłowo. Sprawdziliśmy dokumenty. Potwierdza to sam rzecznik prezydenta, Michał Kujaczyński: - 28 marca b.r. ogłoszono w „Głosie Koszalińskim” oraz obwieszczono na tablicy ogłoszeń Urzędu Miasta. Ogłoszenie ukazało się również w Biuletynie Informacji Publicznej. W treści było podane, że projekt planu miejscowego wraz z prognozą oddziaływania na środowisko będzie wyłożony w Wydziale Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta Kołobrzeg pok. nr 311 w godz. pracy urzędu tj. 7.30-15.30 w dniach od 04.04.2017 r. do 25.04.2017 r. Wyłożenie planu wraz z prognozą nastąpiło 4 kwietnia i trwało do 25 kwietnia.

Sprawdziliśmy, czy faktycznie nikt nie zainteresował się publiczną dyskusją nad wyłożonym planem. Protokół z tego posiedzenia nie jest jeszcze w pełni ukończony, ale lista wskazuje, że w spotkaniu uczestniczyli radni, przedsiębiorcy, inwestorzy, a także przedstawiciele organizacji pozarządowych. Poprosiliśmy o wykaz uwag zgłoszonych do planu. Otrzymaliśmy je po ich animizacji. Wydawało nam się, że tak nagłośniona sprawa musiała powstać na bazie niebywałych kontrowersji. Tymczasem do planu zgłoszono zaledwie kilka uwag: dziesięć. Jeśli odejmiemy trzy uwagi Dariusza Zawadzkiego, które już wcześniej znaliśmy, a także dwie uwagi o charakterze ogólnym, to jedynie pięć ma charakter merytoryczny. Jedna z nich w ogóle nie dotyczy omawianego tematu. Zostają cztery. Wszystkie dotyczą powierzchni i wysokości zabudowy, a także współczynnika miejsc parkingowych. Najdalej idzie Dariusz Zawadzki, ograniczając powierzchnię zabudowy do 30% i jedno miejsce parkingowe na jeden lokal, a najdalej osoba wnosząca o 90% zabudowy dla obiektów o wysokości nie przekraczającej 24 m.

W artykule można przeczytać, że w obronie uzdrowiska stanęła Lokalna Organizacja Turystyczna. Nie do końca. Owszem, w uwagach czytamy, że zmiany w planie „będą powiększały m.in. problemy z drożnością komunikacyjną Miasta Kołobrzeg oraz deficytem miejsc parkingowych, szczególnie w okresie sezonu letniego”. W stanowisku tym nie znajdziemy jednak troski o status uzdrowiska. Znajdziemy rzeczy o wiele ciekawsze:

- „W Kołobrzegu wielu przedsiębiorców działa w branży turystycznej zgodnie z wcześniej ustalonymi przepisami, w tym aktualnie obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Kiedy dzisiaj wybiórczo dokonujecie Państwo zmiany planów zagospodarowania poprzez zwiększone wskaźniki zabudowy, powierzchni, wysokości, ilości miejsc parkingowych, naruszacie Państwo zasady uczciwej konkurencji, utrwalonej już równowagi popytu i podaży całej branży turystycznej w Kołobrzegu”.

- „Członkowie LOT Regionu Kołobrzeg są współtwórcami rozwoju miasta i oczekują równego traktowania, jednakowych szans i warunków rozwoju. Apelujemy o rozwagę i umiar oraz powstrzymanie działań zmieniających zagospodarowanie w konflikcie z interesem Uzdrowiska”.

W pozostałej części pisma LOT mowa jest o opracowywaniu strategii marki Kołobrzeg, która ma mieć wpływ na to, czy zabudowywać kolejne działki czy nie. Jak widać z powyższego opisu, sprawa skupia się na tym, że obecne działania naruszają status quo w podzielonych interesach w Kołobrzegu. LOT, mając do tego prawo, zabiera głos stając w obronie tych interesów.

W uwagach jest jedna ciekawa uwaga, złożona 10 maja. Magistrat zatarł dane osobowe, ale nam udało się ustalić, kto ją złożył. To… mieszkaniec Warszawy, a przynajmniej za takiego się podaje. Zacytujemy jego stanowisko w większej części, bo jest ono zbieżne z treścią cytowanych artykułów w prasie prawicowej. Sprawdzamy ich zgodność z faktami.

1. „Analiza przebiegu tej konkretnej procedury planistycznej, w tym terminów i zdarzeń, doprowadziła mnie do wniosku, że celowo , w okresie wyłożenia przedmiotowego projektu planu oraz w terminie składania uwag, przypadał zarówno Wielki Tydzień Wielkanocny jak i wyjątkowo długi weekend majowy, z licznymi świętami i dniami wolnymi od pracy ustawowo”. Sprawdziliśmy. Nikt nie skarżył się na termin wyłożenia, nie było wniosku jego przedłużenia. Wielki tydzień w Kościele katolickim to jedno, nie stosuje się tego do obowiązujących przepisów.

2. „Utrudniony był dostęp do ww. projektu w ramach wyłożenia publicznego. Doszło do znaczącego naruszenia terminów ściśle określonych w obwieszczeniu Prezydenta (…)”. Nie stwierdziliśmy tego. Zapytany o to rzecznik prasowy prezydenta podkreśla, że nikt nie zaskarżył do tej pory procedury, nikt nie złożył doniesienia do prokuratury. Nieprawdą jest wg urzędników, że dokument był wyłożony 10 dni po terminie. Potwierdzają to inni inwestorzy zainteresowani sprawą, z którymi rozmawialiśmy, wskazując, że tradycyjnie, nie było żadnego problemu w dostępie do dokumentów.

3. „(…) Dokument udostępniono 10 dni po terminie czyli w Wielki Piątek przed wydłużonym weekendem wielkanocnym. Natomiast dyskusja publiczna odbyła się w kolejny piątek 21 kwietnia br. W ten sposób (…) były tylko 3 pełne dni robocze aby móc zapoznać się z postanowieniami projektu. W ten sposób zaprzepaszczony został cel wyłożenia publicznego projektu planu, a więc zapewnienie udziału społeczeństwa w pracach nad planem miejscowym”. Zapytaliśmy o to osoby zainteresowane, które brały udział w wyłożeniu planu i w dyskusji. Nikt nie chce rozmawiać pod nazwiskiem. – Za krótki termin? A na co? Przecież każdy widział co i gdzie się zmienia. Dziecinnie proste – mówi znany przedsiębiorca. – Byłem na wielu wyłożeniach planu i tłoku nie było. Przychodzą ludzie, którzy mają interes. Życie – mówi inwestor ze strefy uzdrowiskowej.

4. „Co więcej, w przestrzeni publicznej, funkcjonują informacje, o niejasnych przesłankach na podstawie których wprowadzono zmiany oraz bulwersujące wiadomości”. Następnie pada wykaz zastrzeżeń, w dużej części powtórzonych w artykułach. Trudno powiedzieć, w jakiej przestrzeni funkcjonuje nasza redakcja, ale w poruszanych tematach nie słyszeliśmy ani słowa na przestrzeni ostatnich tygodni. Być może chodzi o przestrzeń innego miasta, bo tu nie wskazał tej problematyki żaden przedsiębiorca, inwestor, polityk.

O tym, czy zasadne są zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego strefy „A” uzdrowiska, zdecydują radni. Będą musieli podjąć decyzje, jak widać kontrowersyjne dla inwestorów i operatorów hoteli, pensjonatów. Przeprowadzone analizy nie odprowadziły nas do stwierdzenia, że gdzieś popełniono przestępstwo, przynajmniej na etapie przygotowywania dokumentów i procedowania procedury planistycznej. O ile artykuły w mediach prawicowych, naszym zdaniem próbują sugerować, że ktoś mógł coś lobbować, wychodzić, itd., o tyle trudno kwestionować sprawy związane z lobbingiem. Skoro coś nie jest zabronione, jest dozwolone. Inną kwestią jest racjonalne podejście do problemów miasta przez kołobrzeskich radnych. Czy w tej kadencji jest to możliwe? Są co do tego wątpliwości, patrząc zwłaszcza jak radni głosowali w sprawach uchwał wzbudzających duże kontrowersje.

Prezydent miasta odrzucił wszystkie uwagi zgłoszone do przedmiotowego projektu planu. Teraz zajmą się nimi radni.

Robert Dziemba
Fot. P . Dawid

P.S.
Z informacji pracowników magistratu wynika, że byliśmy pierwszą redakcją, która zainteresowała się procedurą i samymi uwagami wniesionymi w tej sprawie. Oznacza to, że do innych mediów przedsiębiorcy, a właściwie domniemany mieszkaniec Warszawy, dotarł sam. To trochę smutne, że losem kołobrzeskiego uzdrowiska zatroskani są bardziej warszawiacy, niż kołobrzeżanie?

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama