Festiwal muzyki elektronicznej i klubowej "Plotzlich Am Meer" czyli Nagle nad Morzem niemal za nami. Weekendowa impreza zgromadziła kilka tysięcy fanów, generalnie z Niemiec. Cały teren imprezy był ogrodzony. Na każdym kroku toalety, służby informacyjne, pomoc medyczna, a także niezależny transport, a to do Kołobrzegu, a to do Ustronia Morskiego, a nawet do Berlina. Na terenie imprezy znajdowały się niezależne agregaty, a także specjalne latarnie, rozświetlające teren po zmroku i ułatwiające bezpieczną komunikację.
Na miejscu nie brakowało Policji, w tym rzadko u nas spotykanych patroli konnych. Zatrzymano kilkanaście osób. Generalnie było spokojnie jak na tego rodzaju imprezę. Okazuje się więc, że Podczele ma pewnego rodzaju potencjał, bliskość plaży i lotnisko, które może być atutem, a nie jak do tej pory, miejscem, gdzie diabeł mówi dobranoc. Pytanie tylko, czy zrozumieją to nasi samorządowcy i przestaną dopłacać do prywatnych imprez. "Nagle nad Morzem" to inicjatywa prywatna, a jego organizatorzy za miejsce jeszcze gminie zapłacili, a to oznacza, że mamy z tego zysk. W przypadku innej imprezy, miasto teren oddało... za darmo.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.