Reperkusje zawarcia koalicji przez Platformę Obywatelską i Sojusz Lewicy Demokratycznej już są. SLD opuścił Zbigniew Błaszczuk.
Były prezydent Kołobrzegu opuścił swoją macierzystą formację, jak mówi naszemu portalu, kulturalnie: - To rozwód bez orzekania winy - tłumaczy. Błaszczuk nie popierał pomysłu łączenia SLD i PO. Skoro jednak został w mniejszości, postanowił pójść własną drogą. - Postanowiłem, że wystartuję z własnego komitetu. Wystawię własny, autorski program wyborczy i spróbuję przedstawić mieszkańcom alternatywę, żeby nie musieli wybierać w wyniku polaryzacji, do której się dąży w stylu PO kontra PiS. Uważam, że jest miejsce miejsce na trzecią propozycję. Nie wszyscy akceptują, PO, PiS i jednych i drugich. Dowiodły tego wybory w Stargardzie - komentuje były już polityk SLD.
Błaszczuk rozważa start na prezydenta Kołobrzegu, ale ja mówi, o szczegółach będzie dyskutować w kampanii wyborczej.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt (napisz do nas). Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.