Zima chyba zagościła u nas na stałe. Na razie ocieplenia nikt nie prognozuje. Mieszkańcy powoli przywykli. Niektórzy nawet ćwiczyli wpadanie w poślizg.
Zima nie sprawiła nam na razie większych trudności. Może i dlatego, że drogowcy w miarę szybko uporali się z odśnieżeniem miasta, a może dlatego, że nie spadło aż tak dużo śniegu, żeby Kołobrzeg sparaliżować. Okazało się, że na razie największe problemy mamy z mrozem, który rozsadza rury wodociągowe. A to dopiero początek zimy i to nawet jeszcze nie kalendarzowej.
Na lotnisku w Bagiczu kierowcy ćwiczą wpadanie w poślizg i wychodzenie z tej często niespodziewanej opresji na drodze. Trwa wymienianie opon - jesień w tym roku rozpieszczała nas wyjątkowo i wielu z tą czynnością zwlekało zbyt długo. Mróz też spowodował, że wiele samochodów rano po prostu nie odpaliło. Dobrze było mieć kogoś, kto pożyczył trochę energii do obrócenia silnika.
Pogoda dopisuje za to turystom. Tych nie brakuje nad morzem, ani w strefie uzdrowiskowe. Spacerują i korzystają z fantastycznej aury, przynajmniej dopóki nie zacznie wiać lodowaty wiatr, zwłaszcza północno-wschodni. Radości ni ukrywają również dzieci. Sanki wróciły do łask. Wszystko wskazuje na to, że na długo...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.