Pani Marta przyjechała do Kołobrzegu razem z mężem z Puław. W poniedziałkowy wieczór spacerowała po plaży.
Na wysokości grobli w Podczelu, pani Marta trafiła na pustułkę. Ptak nie uciekał, nie potrafił wznieść się w powietrze. Małżeństwo chciało przekazać komuś dzikiego ptaka, ale nie wiedziało z kim się skontaktować. Pomogliśmy im i ptak trafił w ręce społeczników, zajmujących się pomocą dzikim zwierzętom.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.