Zapytaliśmy Alexa Lubawińskiego, obywatela Niemiec i zasłużonego obywatela Kołobrzegu, co sądzi o nadaniu imienia Heinricha Martensa skwerowi pomiędzy ulicą Solną, Kniewskiego i Zwycięzców.
Problem w tym, że ostatnio temat Niemca Martensa, nieco podzielił kołobrzeskich radnych, którzy zdjęci z porządku obrad uchwałę dotyczącą upamiętnienia przedwojennego miejskiego ogrodnika. - Czy Niemiec czy Polak, jak ktoś jest zasłużony dla Kołobrzegu, obojętnie z jakiego kraju, powinien być odpowiednio uhonorowany. Myślałem, że to się zmieniło. Obywatele Polski coraz bardziej dbają o historię tych ziem, które odzyskali po wojnie i teraz starają się z historią tych ziem wspólnie żyć. Przecież jesteśmy w Unii Europejskiej. Nie dzielmy tego świata na Niemców i Polaków, i Francuzów i innych - apeluje Alex Lubawiński. I ma dla radnych kolejną kandydaturę postaci, którą warto by upamiętnić. Chodzi o Magnusa Hirschfelda, urodzonego w 1868 roku w Kołobrzegu wybitnego niemieckiego lekarza pochodzenia żydowskiego, prekursora seksuologii oraz działacza ruchu na rzecz równouprawnienia osób homoseksualnych.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.