Dziś otwarto jedną z najbardziej kontrowersyjnych inwestycji - chodnik przy ulicy Starynowskiej, wykonany na wniosek mieszkańców po wycięciu wielu drzew.
Chodnik wraz z odwodnieniem wykonano pomiędzy ulicą Kossaka a Grzybowską. Ma niemal kilometr długości. Była to inwestycja powiatowa, w której finansowo uczestniczyło miasto. Urząd Miasta dołożył 300 tysięcy złotych, a całkowity koszt inwestycji zamknął się kwotą niemal 900 tysięcy złotych. Dziś ciąg pieszy został oficjalnie otwarty, choć nie odbyło się bez zgrzytów.
W otwarciu uczestniczyli samorządowcy z miasta i powiatu. Przecięto wstęgę i chwalono się wykonaną inwestycją. Dziś jednak nikt nie przypominał o kontrowersjach, jakie ona wywołała jeszcze kilka miesięcy temu (przeczytaj). Wycięto 30 jesionów, które nie przeszkadzały w budowie chodnika, ale zatok parkingowych. Poza tym, władze poszły na rękę mieszkańcom wycinając drzewa, bo ci nie chcieli oddać skrawka swojego gruntu pod szerszy chodnik.
Prezydent Janusz Gromek przypomniał dzisiaj, że to ważna i postulowana przez mieszkańców Radzikowa inwestycja, dzięki której skończy się kłopot z brakiem chodnika przy jednej z najważniejszych ulic na tym osiedlu. Mieszkańcy prezydenta posłuchali, jednak w rozmowie z redaktorem Jarosławem Banasiem w Radio Kołobrzeg zamiast pochwalić nową drogę, zaczęli żalić się, że mają zalane piwnice, wodomierze, idzie zima, lód wszystko skuwa i niszczy. Prezydent z mieszkańcami rozmawiał i obiecał ich problemy rozwiązać. Oczywiście, już po wyborach.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.