Nietypowa akcja ratunkowa miała miejsce dziś wieczorem na osiedlu przy ul. Grochowskiej. Strażaków wezwano, bo sąsiedzi nie mogli skontaktować się z właścicielem mieszkania.
Grupa osób opiekuje się starszym sąsiadem. Mężczyzny nie wiedzieli od popołudnia, gdy mówił, że źle się czuje. Ponad 80-letni mężczyzna nie reagował na wezwania, ani stukanie do drzwi. Wezwano strażaków z drabiną oraz ratowników. Próbowano wyważyć drzwi, ale bezskutecznie. Wykorzystano więc podnośnik - tu strażakom asystowali policjanci.
Gdy strażak wszedł do mieszkania, starszy pan omal nie doznał zawału, tak się przestraszył. Okazało się, że nie założył aparatu słuchowego. Na szczęście, cała historia skończyła się dobrze. Służby nie zlekceważyły mieszkańców, a ci zachowali czujność, gdy nie widzieli swojego sąsiada.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.