Temat osób żebrzących powraca w każdym sezonie, choć w tym wyjątkowo, zbyt wielu żebraków na ulicach naszego miasta nie ma. Sprawą zajął się dziennik "Fakt".
Przemysław Gryń postanowił sprawdzić, ile można "zarobić" w ciągu godziny, wystawiając karto z napisem "zbieram na podróż życia". - Chodziło o sprawdzenie, ile można dostać pieniędzy bez większego wysiłku - mówi fotoreporter "Faktu". Bez brody, podartych ubrań, blizn na nogach itd., Gryń nie dostał nawet grosza.
Postanowił więc zmienić swoją strategię i napisał, że zbiera na godną emeryturę. To był strzał w dziesiątkę. W ciągu godziny uzbierał 15 złotych, a więc za nic nierobienie otrzymał więcej, niż rząd proponuje w ramach stawki godzinowej na umowę o pracę (12 złotych). Zakładając, że na ulicy Rodziewiczówny stałby tak każdego dnia po 10 godzin, mógłby w ciągu miesiąca zarobić 4500 złotych. To wydaje się być godne wynagrodzenie...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.