Dziennikarz sportowy "Głosu Koszalińskiego" poprowadził debatę na temat wizji sportu według kandydatów na prezydenta miasta. Zabrakło Bernarda Mielcarka.
Ułatwione zadanie w debacie miał starający się o reelekcję Janusz Gromek, który jest z wykształcenia nauczycielem wychowania fizycznego. Kwestia sportu była jednak omawiana wielowymiarowo i każdy miał szansę wypowiedzieć się w swojej dziedzinie. Generalnie rzecz ujmując, większość odpowiedzi sprowadzała się do bazy sportowej, zaplecza, finansów i kołobrzeskich aspiracji. Bo politycy, niestety, obracają się na jednej płaszczyźnie. Tymczasem sport to nie tylko rekreacja i rozrywka, to także pieniądze i polityka. Różne były metody i cele, stawiane przez kandydatów, ale każdy chce mieć Kotwicę piłkarską w II lidze a Kotwicę koszykarską w ekstraklasie. I o ile Gromek jest za finansowaniem sportu profesjonalnego na obecnym poziomie z kasy miasta, to już Woźniak te zapędy temperował, a Bieńkowski jest nawet skłonny te kwestie poddać pod referendum. Panowie sporo dyskutowali również o sporcie amatorskim.
Niestety, wadą debaty Głosu Koszalińskiego była niska jakość transmisji w internecie, przez co wiele kwestii było dla odbiorców niezrozumiałe.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.