Od dziś zamknięta jest ulica Solna. Ale inwestor nie zadbał o właściwą regulację ruchu. Wykonawca oznakował jedynie objazdy i zabrał się za ścinkę drzew.

O zamknięciu ruchu na ulicy Solnej w związku z przebudową mostu na Kanale Drzewnym, prezydent Janusz Gromek wie co najmniej od dwóch tygodni.  Jak się jednak okazało dziś rano, nikt nie pomyślał wcześniej jak rozładować duże korki, które tworzyły się na drogach wyznaczonych w ramach objazdu.

Kierowcy stali na ulicy Łopuskiego, bo nie mogli wjechać na Jedności Narodowej. Stali na Zygmuntowskiej i Dworcowej (o Szpitalnej nie wspominając), bo nie mogli wjechać na Łopuskiego. Stało się na Wolności, Mazowieckiej, Trzebiatowskiej i Kamiennej. Na skrzyżowaniu ulic Jedności-Żurawia-Solna nikt nie wpadł na zmianę świateł, które sterowały ruchem, jakby na ulicy Solnej dalej przetaczały się masy pojazdów.

Zabrakło policjantów, którzy w godzinach rannych rozładowaliby korki. - Policjanci nie widzieli potrzeby interwencji - mówi Andrzej Duda, oficer prasowy komendanta powiatowego Policji. - W tym przypadku regulacją ruchu powinni się zająć właściciele drogi i inwestor przebudowy na ul. Solnej. Ma ona potrwać około pół roku, a my nie możemy na stałe ustawić na tych skrzyżowaniach policjantów.

Ale policjanci kierują już ruchem od godzin popołudniowych. To wynik spotkania prezydenta miasta z Ogniwem Ruchu Drogowego kołobrzeskiej Policji. Będą również kierowali ruchem we wtorek. A później? - Rozważane są tymczasowe światła i ręczna regulacja ruchem w ramach potrzeb - mówi Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta. A dlaczego dopiero dzisiaj tą sprawą zajęli się urzędnicy? - Opracowana organizacja objazdu w związku z robotami drogowymi została zaakceptowana przez kompetentne osoby od drogownictwa, w tym Starostwo Powiatowe - argumentuje rzecznik. W starostwie usłyszeliśmy, że organizacja ruchu to jedno, a jego płynność to drugie. - Jak ktoś chce się bawić w wielkie inwestycje drogowe w kampanii wyborczej, to powinien zrobić wszystko, żeby ludzie nie grzęźli w korkach - mówi doświadczony urzędnik.

A ludzie emocji dziś nie kryli. - Trzeba być skończonym głupcem, żeby nie wiedzieć jak się jeździ po Kołobrzegu i żeby nikt nie regulował przepustowości dróg podporządkowanych - mów pan Mirosław, kołobrzeski taksówkarz. - Na wszystkich podporzadkowanych się stoi bo zamiera ruch co chwilę na Jedności Narodowej przez głupie światła! Ktoś kto wymyślił tę organizację musi nie pochodzić stąd. A my stoimy.

Denerwują się kierowcy pogotowia ratunkowego, bo dojazd do szpitala nawet na sygnale - to horror. ulica Łopuskiego jest stanowczo za wąska. Za to piesi na ulicy Solnej zrobili sobie chodnik z torów - inaczej przejść ulicą Solną nie mogą. I nikt tez im tego nie zabrania - strażnikom granicznym to nie przeszkadzało. Inny kierowca, pan Antoni, nie krył irytacji. - Jakie IQ ma prezydent Gromek? - pyta. - Rozumiem, że trzeba budować obwodnicę, że trzeba robić objazdy, ale przy tym trzeba myśleć. Chociaż odrobinę. W tym urzędzie widać myślenie zbyt dużo kosztuje, bo tam zawsze oszczędzają na czym się da. Może pan to przekazać naszym radnym i prezydentowi - dodaje.

Akurat w tym momencie zadzwonił rzecznik, ale z panem Antonim rozmawiać nie chciał. My chcieliśmy zapytać o sprawę korków i nie do końca udanej zmiany organizacji ruchu prezydenta Gromka, ale nam to dane nie było. Zapytaliśmy również o pretensje kierowców radnego Ryszarda Szufla. Nie skomentował.