Urząd miasta postanowił sprawdzić, dlaczego drzewa wokół ratusza tracą witalność. Okazało się, że ktoś w 2000 roku włożył je w betonowe okowy, a niektóre nawet zabetonował.
Zasadzone kolisty klon zwyczajny i grochodrzew zaczęły podupadać na zdrowiu. Pracownicy magistratu postanowili sprawdzić, co drzewom dolega. Do pracy zaproszono Zieleń Miejską. Odkopano korzenie i wtedy okazało się, że korzenie znajdują się w betonowych gorsetach. Były ściśnięte jak sardynki w puszce - nieliczne znalazły sobie jakąś lukę i znajdowały się pod chodnikiem.
Beton usunięto, ziemię wymieniono, a drzewa przycięto. Jest szansa, że wraz z nawodnieniem, będą miały się zdrowo przez następne lata.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.