Pani Jolanta mieszka na poddaszu starego szpitala. W czwartek, wybrała się na zakupy. Gdy wracała, jej mieszkanie już płonęło.
Wczorajsza akcja gaśnicza trwała kilka godzin, tyleż samo - do późnego wieczora, dogaszanie poddasza. Trzy mieszkania zostały objęte pożarem, reszta bardziej bądź mniej zalana. U pani Jolanty zniszczenia są bardzo duże. Jak coś się nie spaliło, to zostało zalane. Teraz ma dziurę w dachu. Jak mówi, spotkało ją ciężkie doświadczenie. Na co dzień, jest pielęgniarką w kołobrzeskim szpitalu i jak dodaje, dużo pomocy i wsparcia otrzymała od koleżanek z pracy.
Pomocy udzielono również innym poszkodowanym w pożarze. Część osób, gdy zakończono akcję gaśniczą, zdecydowała się na nocleg poza własnym lokalem. Starosta Tomasz Tamborski podjął decyzję o przeznaczeniu dla mieszkańców pokoi i hotelu "Centrum".
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.