Po godzinie 12 na dachu budynku starego szpitala zauważono wydobywający się dym i języki ognia. W akcji ratowniczej brali udział strażacy z Kołobrzegu, Ustronia Morskiego i Gościna.

Ogień gaszono ze specjalistycznej drabiny, dzięki której możliwe było szybkie natarcie i walka o majątek mieszkańców. Strażacy w pewnym momencie mili problem z wyczerpującą się wodą, a hydrant był zbyt oddalony od budynku. Postanowiono czerpać wodę z Parsęty.

Nadal trwa akcja gaśnicza. Na miejscu jest nasz reporter, który zarejestrował, jak pożar wybuchł z nową siłą. Na miejsce zjeżdżają kolejne wozy strażackie z okolicznych ochotniczych Straży Pożarnych. Na miejscu są również ratownicy Pogotowia Ratunkowego, którzy udzielają pomocy osobom poszkodowanym. Potrzebował jej również jeden ze strażaków, który zasłabł. Na ulicy Szpitalnej pojawił się też drugi wóz z drabiną, który wezwano na pomoc z Koszalina, a także pojazd do napełniania butli powietrzem. Aparaty powietrzne były niezbędne ratownikom, bo inaczej nie mogli pracować na wysokości.

Na miejscu pojawili się również przedstawiciele Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta. Rozwijający się pożar powiększył straty, a także spowodował, że zaczęli pojawiać się poszkodowani. Miasto jest przygotowane do udzielenia pomocy obywatelom, a także lokali zastępczych. Pod stary szpital podjechał także autobus Komunikacji Miejskiej, w którym lokatorzy mogli się schronić i odpocząć.

Po ugaszeniu pożaru trzeba będzie ustalić przyczynę pożaru. Mieszkańcy twierdzą, że w budynku były wykonywane prace remontowe. Co jednak przyczyniło się do zaprószenia ognia, to ustalą specjaliści.

{mp4}szpital{/mp4}