Skandal, głupota, nieodpowiedzialność - tak delikatnie turyści nazywają to, co dzieje się z publicznymi toaletami w Kołobrzegu. - Macie najbardziej zasikany park w Polsce - mówi turystka z Krakowa, która ratowała się ucieczką w krzaki.
Jest ciepło, pijesz wodę, a może nawet piwo. Idziesz spacerkiem, a tu nagle dopada cię potrzeba fizjologiczna. I co? No i w tym momencie powinien działać promocyjny hit Kołobrzegu, czyli bezpłatne toalety. Turyści i mieszkańcy też, powinni wejść sobie do WC i skorzystać z takiego dobrodziejstwa cywilizacji. Niestety, jak donoszą nam czytelnicy, toalety nadal są zamknięte. Jest to uciążliwe zwłaszcza w strefie nadmorskiej, gdzie nawet chcąc zapłacić, nie można skorzystać z miejskiej ubikacji. Ludzie nie przebierają w słowach, co myślą o takiej sytuacji. Na pewno splendoru naszemu miasto to nie przysparza.
Jak mówi Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta, dzierżawca toalet musiał podpisać umowy z Wodociągami i zakładem energetycznym. O ile to pierwsze nie było problemem, o tyle przyłączenie prądu może potrwać.
Fot. archiwum
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.