Dotarły do nas kolejne skargi mieszkańców, przez których tereny ma przebiegać trzeci etap obwodnicy. Ludzie wciąż nie dostali pieniędzy za wywłaszczenie.
- Jak widzę w telewizji prezydenta chwalącego się największą w historii budową w dziejach miasta, to krew mnie zalewa - skarży się jedna z mieszkanek Kołobrzegu (nazwisko do wiadomości redakcji). - Kupiłam piękną działkę i od wielu miesięcy nawet kwiatków tam nie wolno mi posadzić, żeby nie zwiększać jej wartości. Nic tam nie mogę zrobić, ani zbudować domu, ani budy dla psa, o sprzedaży mogę zapomnieć. Tam będzie biegła obwodnica, tak ciągle mówią urzędnicy. Czekam na wywłaszczenie, ale moich pieniędzy dalej nie widzę. Urzędnicy każą czekać.
"Jaka to sprawiedliwość szanowna Redakcjo, jak ziemi mi nie pozwolono przekształcić, bo drogę chciano budować. Żeby jak najtaniej, żeby tylko nie pozwolić robić ze swoim co się należy. I tak czekam Bóg wie ile, a urzędnicy sobie siedzą za podatki, a ja moich i tak zaniżonych pieniędzy jak nie miałem - tak nie mam" - to fragment listu do naszej redakcji.
Zapytaliśmy dziś w Urzędzie Miasta, dlaczego ludzie, przez tereny których ma, co wiadomo już od dawna, biec droga do portu, nadal czekają na swoje pieniądze, ale dokładnie nikt nie potrafił nam powiedzieć. Rzecznik prezydenta wskazał, że sprawą zajmuje się starostwo, ale dlaczego aż tyle? Będzie to wyjaśniane.
- Do dziś nie wiemy, jaki będzie faktyczny koszt wywłaszczenia kołobrzeżan z ich gruntów przeznaczonych pod budowę drogi do portu - mówi radny Jacek Woźniak z SLD. - Ludzka przyzwoitość mówi, że najpierw trzeba zapewnić tym ludziom godziwą rekompensatę, zanim buldożery z hukiem wjadą na plac budowy.
- To jest problem oto taki, że miasto w sposób nieprofesjonalny realizuje tę inwestycję - mówi radny Henryk Bieńkowski. - Jest ogromne opóźnienie. Niepotrzebne były te medialne deklaracje od 3 lat, ze strony urzędującego prezydenta i rządzącej niepodzielnie miastem Platformy Obywatelskiej, że już budujemy obwodnicę, już wbijamy łopatę i tak dalej. Dzisiaj pytanie jest takie: czy ten trzeci etap w ogóle powstanie. Projektu na tę inwestycję wciąż nie ma, pieniędzy też nie widać, a chwalenie się, że pieniądze jednak będą - jakoś ucichło. Moim zdaniem, jeśli mieszkańcy mają bezużyteczne gospodarczo nieruchomości, a miast nie spieszy się z ich wykupem, powinni żądać rekompensat. Płacą podatki, od nowego roku już będą to większe sumy i gdyby te nieruchomości nie były obciążone piętnem obwodnicy mogliby z nich normalnie korzystać.
- Znam ten temat, bo rozmawiałem z ludźmi, którzy chodzą do urzędu i pytając w tej sprawie, odchodzą z kwitkiem - mówi Andrzej Mielnik, radny niezależny. - Nie rozumiem tego, ale to w tym mieście norma - dodaje.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.