Dekomunizacja historii miejskiej idzie pełną parą. Wystarczy, że ktoś wpadnie na jakiś pomysł, a magistrat czapkuje i tworzy fakty medialne, których być nie powinno.
W ostatnich tygodniach, dyskusja o zabytkach i historii miasta odbywa się na zasadzie faktów medialnych. Dziennikarze latają z kamerami i mikrofonami w sprawie jakichś tam wypowiedzi, a miejscy urzędnicy i radni dodają im autorytetu, wątpliwego, ale zawsze coś.
Zaczęło się od zbrodniarza Władysława Kniewskiego. Lech Kozera po raz kolejny postuluje zmianę nazwy ulicy. Nie jest to postulat bezpodstawny, ale kosztowny. I o ile koszty musiałoby ponieść miasto, można by się zastanawiać. Ale koszty poniosą obywatele i należy zapytać pomysłodawców, dlaczego sami tych kosztów nie poniosą, skoro rzucają takie pomysły. Inna sprawa to nazwa nowej ulicy. Ma być Jagiellońska, bo niedaleko jest Piastowska. Tyle, że mamy już ulicę Władysława Jagiełły, mamy zespół ulic dynastii Piastów, ale nie w tej części Kołobrzegu. Po raz kolejny sprawdza się twierdzenie doktora Kroczyńskiego, że Kołobrzeg nie ma szczęścia do nazw ulic, bo regularnie majstrują przy tym radni i politycy, zaś ich pojęcie o historii jest bliskie zeru. Wystarczy sprawdzić, kto pamięta nazwy rond solankowych i borowinowych.
Następnie, jak grom z jasnego nieba, została nagłośniona przez Radio Kołobrzeg wieść o niszczeniu parków miejskich. Kto jest ekspertem? Krzysztof Plewko, który straszył zniszczeniem parków razem z jakimś człowiekiem przedstawianym ze stowarzyszenia Ruch Obrony Drzewostanu czy jakoś tak. Sprawdziłem. Nie ma takiego stowarzyszenia. Należy zastanowić się, kto jest głupszy: ogrodnik Henryk Martens, który parki zakładał i projektował, czy ludzie, którzy potrafią tylko o nich mówić. Jeśli nie przeprowadzimy przycinki w parkach, dojdzie do ich zniszczenia. Z głupoty.
Trzecia sprawa, to orzeł na latarni morskiej. Latarnia morska jest pomnikiem, będącym pod ochroną nie tylko konserwatora zabytków, ale także Rady Pamięci, Walk i Męczeństwa. Widz TKK zwraca uwagę, że orzeł nie ma korony. I nie powinien jej mieć. Tak samo, jak nie ma korony pomnik w Parku 18 Marca, orzełki żołnierzy 1 AWP w Muzeum, na cmentarzu czy zabytkowe sztandary, etc. To historyczny symbol, a nie godło w szkolnej klasie.
Robert Dziemba
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.