W piątek odbyło się kolejne przesłuchanie świadków w sprawie dyrektora Szpitala Regionalnego Janusza Olszewskiego. Sąd przesłuchiwał Marka Hoka.
Sąd wezwał członka zarządu województwa zachodniopomorskiego Marka Hoka, odpowiedzialnego za lecznictwo, argumentując to własną inicjatywą. Przesłuchanie trwało niecałą godzinę. Marek Hok nie potwierdził argumentów zawartych w akcie oskarżenia, wręcz przeciwnie. Jego zdaniem w szpitalu nie było sądów kapturowych, a przynajmniej on o nich nie słyszał, ani nie brał w nich udziału. Jak stwierdził Marek Hok, sytuacja w szpitalu była napięta, ale nie była to wojna ale stan wyjątkowy, związany z restrukturyzacją szpitala w latach 2002-2005.
Marek Hok pozytywnie wypowiadał się również o pracy dyrektora na rzecz szpitala. Zanim został radnym wojewódzki, był jego zastępcą. Jak stwierdził, dzięki jego staraniom i ogólnemu wsparciu polityki finansowej i personalnej dyrektora przez pracowników i samorządowców, udało się spłacić 20-milionowe zadłużenie ZOZ-u, zrestrukturyzować i zmodernizować szpital, dzięki czemu jest on dziś jednym z najlepszych w Polsce. Marek Hok był również pytany na okoliczność skarg docierających do Urzędu Marszałkowskiego. Przyznał, że skargi interpersonalne wpływają, ale kontrole przeprowadzane w szpitalu nie potwierdzają żadnych niezgodnych z prawem działań. Ze częścią zeznań Marka Hoka nie zgodziła się obrona, która na tę okoliczność przedłożyła zaprzeczające dokumenty.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.