Przedsiębiorcy, radni i zwykli mieszkańcy zapoznali się dziś z projektem nowego targowiska. Nie zabrakło emocjonalnych stanowisk i wystąpień.

W sprawę targowiska zaangażowali się radni i prezydent. To miejsce od samego początku budzi emocje, bowiem zawiaduje nim prywatny dzierżawca, a radni chcą, aby ten obiekt był poważnie doinwestowany. Postanowiono więc wykonać projekt, a dziś miał on został przedyskutowany ze wszystkimi stronami.

Dach zaprojektowano nad całym targowiskiem, choć prezydent początkowo opowiadał się za tym, aby zadaszone były tylko stanowiska handlowe. Przyklasnęła mu część handlujących, ale sprzeciwili się kupujący. Jeden z mieszkańców pytał się, dlaczego on ma moknąć na zakupach. Kupcy zgłaszali też swoje uwagi dotyczące samego targowiska i jego funkcjonalności, natomiast jak mówi radny Krzysztof Plewko, jeśli miasto nie zamieni się ze spółką na działki, to bez parkingu przed targowiskiem, inwestowanie pieniędzy w to miejsce jest wątpliwe. Plewko będzie sugerował rozpatrzenie potencjału działki przy ul. Myśliwskiej, obok rampy kolejowej. - Tam można by wykonać inwestycję od nowa, bez obecnych ograniczeń. Poza tym, tam mógłby odbywać się handel całotygodniowy, a w sezonie całodzienny - tłumaczy Plewko. Zamierza ten pomysł dopracować z kolegami ze Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców i przedłożyć do dyskusji.