Izabela Zielińska - radna PO, a także Paweł Hryciów - prezes MWiK, zostali uniewinnieni przez sąd, który stwierdził, że brakuje dowodów na to, że lepili plakaty w kampanii.
9 października 2014 roku na Osiedlu Lęborskim pojawiły się plakaty wyborcze kandydatów Platformy Obywatelskiej. Nalepiono je również na elementach budynku Wspólnoty Mieszkaniowej Grochowska 6 E-F. Rozwieszających plakaty,w tym Pawła Hryciowa oraz Izabelę Zielińską, spotkał Piotr Rzepka. Jak twierdzi, zwrócił im uwagę, że jest to niezgodne z prawem, gdyż nie mają pozwolenia właściciela budynku. Na miejsce wezwał Straż Miejską oraz patrol Policji. Sporządzono stosowną dokumentację, a przedstawiciele wspólnoty usunęli materiały wyborcze (dowiedz się więcej: przeczytaj).
Sprawą zajęła się Policja, gdyż Straż Miejska nie dopatrzyła się znamion wykroczenia. Izabela Zielińska i Paweł Hryciów zostali obwinieni o to, że wieszali plakaty wyborcze w miejscach do tego niewyznaczonych. Ostatecznie, sąd nie dopatrzył się winy w tej sprawie, stwierdzając, że nie ma dowodów na złamanie przepisów Kodeksu wyborczego. - To od początku była farsa. Tłumaczyłam, że plakatów nie nalepiłam, że robiły to inne osoby, na co była zgoda z KTBS. Sprawa prezesa spółki trafiła do prokuratury, która nie dopatrzyła się złamania prawa. Niestety, policja nie chciała słuchać tłumaczeń i sprawa znalazła się w sądzie. A tam, sędzia musiał słuchać zeznań świadków, którzy potwierdzali, że to nie ja wieszałam plakat - mówi radna Rady Miasta.
- Taki wyrok oznacza dla nas na przyszłość, że nieważne kto jest na plakatach i ulotkach, ważne kto je roznosi, a że przyklejali plakaty znajomi kandydatów, którzy do PO jak mniemam nie należą, to finał jest jaki jest. Jakiekolwiek wyroki rok po wyborach nie mają sensu i w żaden sposób nie wpłyną na przeszłość, co podkreśliłem na sali sądowej. W ostatnim tygodniu zostałem wybrany na przewodniczącego zarządu mojej wspólnoty, toteż zadbam, aby w przyszłości nie pojawiały się problemy na linii KTBS - wspólnota - Straż Miejska - komentuje Piotr Rzepka, nowy prezes wspólnoty, na której rozlepiono plakaty.
Wyrok, który zapadł przed kołobrzeskim sądem, nie jest prawomocny.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.