Do wyborów pozostał miesiąc. Partie polityczne zaczynają reklamować swoje programy, a kandydaci do sejmu i senatu wywieszają banery. Ile to wszystko będzie kosztować? Dużo.
Poseł Czesław Hoc mówi, że nie zamierza wydawać jakichś wielkich pieniędzy na kampanię. Ma trochę banerów, sporo materiałów wyborczych przychodzi z centrali. Sporą część materiałów wyborczych zawieszą sympatycy Prawa i Sprawiedliwości. Hoc stawia na kampanię bezpośrednią wzorem Andrzeja Dudy. - Pracuję cały czas jako parlamentarzysta, nie muszę niczego udawać. A spraw ludzi, którym trzeba autentycznie pomoc, nie brakuje - deklaruje poseł.
Poseł Marek Hok nie zamierza zbliżać się do limitu wydatków. Jak mówi, ludzie nie głosują na plakaty czy banery, ale osoby, którym ufają. I dodaje, że nie spotyka się z ludźmi dla pogadania. - Na mnie zawsze można liczyć - argumentuje poseł Platformy Obywatelskiej i wskazuje przykłady kołobrzeskich inwestycji, które pomagał załatwiać w Warszawie, tematy stowarzyszeń, organizacji pozarządowych, czy wreszcie zwykłych obywateli. - Jestem lekarzem, ludzkie sprawy rozumiem lepiej niż przedstawiciele innych branż - mówi Hok, który w czwartek osobiście doglądał zawieszany baner przy Rondzie Kardynała Jeża.
Jeden wyborca do sejmu to 82 grosze, do senatu 12 groszy. Wyborców jest nieco ponad 30 milionów. 4 lata temu, PiS i PO wydały niemal tyle samo na kampanię wyborczą do parlamentu: nieco ponad 30,2 mln zł.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.