Od kilku dni w Kołobrzegu przebywa profesor Marian Turski. Marian Turski urodził się w 1926 r. w Druskiennikach jako Mosze Turbowicz. Miał czternaście lat, kiedy trafił do łódzkiego getta, gdzie działał w podziemnej organizacji Lewica Związkowa. Jednym z ostatnich transportów w 1944 r. został wywieziony do obozu Auschwitz-Birkenau. Tam Niemcy zamordowali jego ojca i brata. W 1945 r. przeżył dwa marsze śmierci: w styczniu – z Auschwitz do Buchenwaldu, w kwietniu – z Buchenwaldu do Theresienstadt, gdzie 8 maja w stanie bliskim agonii doczekał wyzwolenia przez Armię Czerwoną. Otrzymał tytuł honorowego obywatela miasta stołecznego Warszawy, między innymi za wieloletni wysiłek prowadzący do powstania na Muranowie Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, oraz wysokie odznaczenia Polski, Francji, Niemiec, Finlandii, Luksemburga, Austrii. Od początku pełni funkcję przewodniczącego Rady Muzeum POLIN. Zasiada we władzach: Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny w Polsce, Stowarzyszenia Żydów Kombatantów i Poszkodowanych w II Wojnie Światowej, Rady Domu Konferencji w Wannsee – Miejsca Pamięci i Edukacji Historycznej w Berlinie. Przez wiele lat pełnił funkcję wiceprezydenta Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego, a w 2021 r. został wybrany jego prezydentem.
Dziś spotkał się w auli z uczniami kołobrzeskich szkół. Jutro podobne spotkanie odbędzie się w Zespole Szkół im Henryka Sienkiewicza. Wśród poruszanych tematów przewijała się wojna w Ukrainie oraz rozwinięcie jego słów wypowiedzianych w 2020 roku " „Jeśli będziecie obojętni, jakieś Auschwitz spadnie wam z nieba”.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.