W sobotnie popołudnie, Kotwica Kołobrzeg podejmowała na własnym stadionie KKS 1925 Kalisz. Pierwsze minuty należały do gości. Niestety, w 10 minucie po faulu w polu karnym, sędzia przyznał rzut karny dla drużyny z Kalisza. Hubert Sobol nie miał problemu z wykorzystaniem tego prezentu i od 11 minuty goście prowadzili 0:1. W kolejnych minutach Kotwica odzyskiwała panowanie na boisku, niestety, nie byliśmy w stanie skutecznie zagrozić bramce kaliszan. Co więcej, organizowane przez nas akcje powodowały, że albo wytracaliśmy tempo, albo goście nie mieli problemu z przejęciem piłki.
W drugie połowie sytuacja zaczęła się poprawiać. Kotwica stwarzała coraz więcej zagrożeń i potrafiła lepiej zorganizować grę. Zawodnicy popełnili kilka błędów, które kaliszanie szybko wykorzystywali, ale wreszcie sami odprowadzili do sytuacji, w której w 67 minucie Jonathan Júnior zdobył wyrównującą bramkę dla drużyny gospodarzy. W następstwie tego, gra zrobiła się trochę bardziej nerwowa. Obu drużynom zależało na zwycięstwie. Biało niebiescy kierowali kolejne ataki, ale radził sobie z tym Maciej Krakowiak. Nie wszystkie zachowania trenera Kotwicy spodobały się ekipie sędziowskiej, za co Maciej Bartoszek zobaczył żółtą kartkę. Tymczasem w 79 minucie doszło do faulu w polu karnym. Kaliszanie chcieli powstrzymać akcję kołobrzeżan, ale skończyło się to rzutem karnym. W 81 minucie Jonathan Júnior wykorzystał swoją szansę i Kotwica prowadziła 2:1. Taki wynik utrzymał się już do końca i tym samym trzy punkty pozostały w Kołobrzegu.
Drugi karny zmienił sytuację, Kotwica wygrywa z liderem

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.