Ambitnie zagrała Kotwica Kołobrzeg w kolejnym etapie Pucharu Polski. Graliśmy z drużyną ligowo rozstawioną wyżej. Niestety, trudno nie odnieść wrażenia, że mecz zepsuli sędziowie. Sędziowanie to była jakaś kpina.
Można nie zgadzać się z decyzjami arbitrów. Kibice często mają zdanie odrębne w stosunku do tego, co na boisku robią sędziowie wobec ich ukochanej drużyny. A sędziowie mają prawo mieć swoje zdanie, zwłaszcza, że teoretycznie widzą lepiej. Dziś, trudno odrzucić to wrażenie, którego doznały setki kibiców na Stadionie im. Sebastiana Karpiniuka, że sędziowie z widzeniem mieli problem.
Czego nie widzieli sędziowie? Nie zauważyli faulów i gryzących trawę zawodników Kotwicy, za to świetnie widzieli je na korzyść Chojniczanki. Na początku z kartkami było oszczędnie, ale jak się worek rozwiązał, to dna nie było końca. Szkoda tylko, że kartek nie widzieli zawodnicy Chojniczanki w ewidentnych sytuacjach. Po jednym z takich fauli, oburzenie na stadionie sięgnęło zenitu. Arbitrzy mogli usłyszeć, co myślą o nich kibice (zobacz relację na żywo), a nie były to słowa cenzuralne. Piotr Tworek poirytowany tym, co sędziowie wyprawiali na boisku, rzucił w płot butelką z wodą, za co na krótką rozmowę poprosił go arbiter. Widać było wyraźnie, jak lekceważy sobie uwagi sędziego trener biało-niebieskich.
Jeśli doliczyć do tego brak chorągiewki przy ewidentnym spalonym i brak gwizdka przy zagraniu ręką, a także rzuty wolne podyktowane "z wolnej ręki", to powstaje pytanie, dlaczego PZPN pozwala na to, aby święto w postaci Pucharu Polski psuli ci, którzy powinni dbać o to, żeby wynik wypracowywali zawodnicy na boisku? Chojniczanka była lepsza i powinna to pokazać w grze. Tyle wystarczyłoby, aby przyjąć rozstrzygnięcie w postaci bramek, moim skromnym zdaniem oczywiście. Niestety, Pucharu Polski nie mogliśmy transmitować ani nagrywać, więc tego, co dziś działo się na stadionie, zobaczyć nie można.
Robert Dziemba
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.