44: taką różnicą punktów Kotwica 50 Kołobrzeg wygrała z SMS Władysławowo. Mecz zakończył się wynikiem 105:61 (20:17, 27:11, 35:14, 23:19). To kolejna setka...
Siedem razy zmieniało się prowadzenie w czwartkowym meczu Kotwicy 50 z młodzieżą Szkoły Mistrzostwa Sportowego PZKosz we Władysławowie, ale tylko do ósmej minuty meczu. Później… już tylko Kotwica, przy czym w nawyk chyba zaczyna wchodzić przekraczanie stupunktowej granicy.
Po dość nerwowym wstępie, w którym drużyny badały się nawzajem, próbując opanować sytuację na parkiecie, górę wzięło doświadczenie, i co tu ukrywać; większe umiejętności indywidualne oraz lepsza taktyka zespołu gospodarzy. Kwarta otwarcia, przyniosła nieznaczną, bo tylko trzypunktową przewagę „czarodziejów”. To już chyba rytuał, że Kotwica powoli zaczyna się rozpędzać, by zacząć topić przeciwnika w kolejnych (szczególnie w drugiej i trzeciej) kwartach.
Druga kwarta przyniosła zdecydowaną, szczelną obronę kołobrzeżan oraz poprawę ich skuteczności. W defensywie zaczęły właściwie funkcjonować pomoc i przekazywanie zawodników, akcje ofensywne również zazębiały się coraz lepiej. Realizowanie przygotowanych przez trenera Pawła Blechacza zagrań, pozwalało na uwalnianie się naszych zawodników spod opieki obrońców i wychodzenie na czyste pozycje rzutowe. Co prawda jeszcze nie weszła na obroty nasza maszyna „za trzy” (tylko 4/15 trafienia, z 26 procentową skutecznością), jednak trzynaście trafionych „dwójek”, popartych wolnymi, 25 zbiórkami i 13 asystami, spowodowało wyraźną już różnicę wyniku. Pierwszą połowę zdominowali Paweł Pawłowski i Grzegorz Arabas zdobywcy, odpowiednio, 14 i 13 punktów.
Trzecia kwarta to kolejny rzutowy popis aspirujących do 1 ligi. 36 zdobytych punktów, przy straconych 14, doprowadziło do czterdziestopunktowej przewagi Kotwicy i nawet niezwykle częsta rotacja zawodników SMS-u, nic tu nie pomagała. Trener M. Noculak stosował ją od początku zawodów, chcąc „zabiegać” starszych, miejscowych zawodników, ale pomysł ten nie przyniósł sukcesu, wobec dobrze dysponowanych kołobrzeżan.
Stałym zwyczajem, do gry w czwartej kwarcie trener P. Blechacz desygnował zmienników. Utrzymali oni częściowo poziom, zwiększając nieznacznie różnicę wygranej. W części tej zagrał również, pierwszy raz po wyleczeniu kontuzji, Dawid Neumann, który miał dziesięciomiesięczny rozbrat z koszykówką. W całym meczu „czarodzieje” popisali się wieloma pięknymi akcjami. Kilkanaście widowiskowych zagrań, błyskawiczne podania i asysty (31 punktów zdobytych po szybkich atakach), a także „wsady” Marko Djurića, Pawła Kowalczuka i Maćka Szewczyka „okrasiły” widowisko. Nadto, Kotwica zanotowała tylko siedem strat (SMS - 17), wobec 45 zbiórek, 24 asyst, 10 przechwytów.
Meczem tym, Kotwica 50 na pierwszym miejscu zakończyła I rundę sezonu zasadniczego, w tabeli 2 ligi grupy A. Drugą rundę, drużyna nasza rozpocznie od meczu u siebie ( 19 grudnia), z Politechniką Gdańską, notabene; jedynym zespołem, który nas pokonał i zespołem, z którego wywodzą się dwaj nasi czołowi gracze.
Kotwica 50 Kołobrzeg - SMS PZKosz Władysławowo 105 : 61 (20:17, 27:11, 35:14, 23:19)
Kotwica 50: G.Arabas 21 (3x3), M.Chudy 16 (2x3, 6 asyst), P.Pawłowski 14 (1x3, 5 zb., 2 przechwyty), P.Kowalczuk 11 (7 zb., 4 as.), D.Mieczkowski 11 (10 as., 2 przechw.), G.Dobriański 9 (2x3), P.Lasota 6 (5 zb.), K.Urban 5 (1x3), M.Szewczyk 5 (5 zb.), M.Djurić 4 (6 zb.), A.Małetko 3, D. Neumann
SMS Władysławowo: B.Majewski 15 (3x3), M.Kierlewicz 11 (2x3), P.Powideł 10 (1x3), M.Ratajczak 8
Tekst: Jerzy Koralczyk
Zdjęcia: Edward Stępień
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.