Podczas dzisiejszej burzy piorun uderzył w siłownię wiatrową. To nie nowość dla wiatraków, ale tym razem doszło do jakiejś awarii i wybuchł ogromny pożar.
W Kołobrzegu błyskało się i grzmiało. Ale jeden huk był szczególnie przejmujący. Jak opowiada nasz Czytelnik, który zawiadomił nas o pożarze, wyjrzał przez okno z bloku przy ul. Budowlanej, a tam na horyzoncie płonie wiatrak. I faktycznie, w miejscowości Jarogniew w wyniku uderzenia pioruna doszło do pożaru wnętrza siłowni. Ognień był tak duży, że objął ogromne łopaty, poważnie niszcząc jedną z nich.
Jak mówi będący na miejscu brygadier Krzysztof Makowski, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Kołobrzegu, takich pożarów się nie gasi. Występuje zagrożenie miejscowe, wyłączony zostaje teren w promieniu 200 metrów, który teraz nadzorują strażacy ochotnicy i ochrona powołana przez właściciela farmy wiatrowej. Stosowne służby będą musiały podjąć decyzję o stabilności konstrukcji i jak bardzo zagraża ona otoczeniu.
Ostatnie burze są dla powiatu kołobrzeskiego niezwykle pechowe. Niedawno, piorun ranił dwie osoby, jedna z nich zmarła w szpitalu. Teraz spłonął wiatrak... Co dalej?
Dziękujemy naszym Czytelnikom i współpracownikom za pomoc przy powstawaniu materiału.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.